Rosjanie w Raciborzu (cz. 3)

Rosjanie w Raciborzu (cz. 3)

W czasie wojen światowych

Podczas I Wojny Światowej w Niemczech przebywało 2,5 miliona jeńców wojennych, wśród nich także bardzo wielu Rosjan. Już na początku działań wojennych, po bitwie pod Tannenbergiem, czyli pod Grunwaldem, pod koniec sierpnia 1914 roku w ręce cesarskiej armii niemieckiej dostało się aż 90 tysięcy jeńców rosyjskich, których trzeba było przetransportować na tyły 60 pociągami. Jeńcy byli rozmieszczeni w różnych obozach. Na Górnym Śląsku takim obozem były Łambinowice, w ówczesnym powiecie niemodlińskim, oraz podobóz w Nowej Kuźni koło Opola.

Także w czasie II wojny światowej w III Rzeszy byli radzieccy jeńcy wojenni. Wg źródeł niemieckich w obozach koncentracyjnych zginęło od 140 do 500 tysięcy jeńców sowieckich. Część jeńców radzieckich była jednak rozlokowana w mniejszych obozach i zatrudniania w zakładach przemysłowych, jak np. w Oberschlesische Hydrierwerke AG. Blechhammer (Blachownia Śląska), produkujących paliwa syntetyczne oraz w IG-Farbenindustrie Heydebreck (Kędzierzyn), wytwarzających nawozy sztuczne, paliwa syntetyczne i inne wyroby chemiczne.

Również w Raciborzu podczas wojny działało osiem oddziałów roboczych jeńców wojennych – w tym także jeńców radzieckich. Wiadomo, że na Starej Wsi, w Płoni i Studziennej, a także w całym powiecie raciborskim, jeńcy radzieccy pracowali u rolników, zastępując w gospodarstwach mężczyzn, zaciągniętych do wojska. O pracy jeńców radzieckich w gospodarstwach rolnych pisze m.in. historyk lokalny, zmarły już, inż. Henryk Swoboda. Tym jeńcom na ogół powodziło się stosunkowo dobrze – choć były od tego wyjątki. Rano byli doprowadzani przez strażników do gospodarstw, gdzie bez nadzoru wykonywali różne prace, korzystając także z wyżywienia. Zaś wieczorem zabierano ich do obozu.

„Festung Oberschlesien”

W 1945 roku sytuacja się jednak zmieniła. Podjęcie przez Niemców jeszcze w 1944 roku budowy pasa umocnień w ramach tzw. „Ostwall” (wał wschodni) nie na wiele się zdało. Górny Śląsk stał się teatrem działań wojennych. Pod koniec stycznia 1945 roku Armia Czerwona przekroczyła przedwojenne granice Rzeszy Niemieckiej. Na północy na przedpolu Górnego Śląska walczył I Front Ukraiński pod dowództwem marszałka Iwana Koniewa, a na południu – IV Front Ukraiński pod generałem Iwanem Pietrowem, w marcu 1945 r. zastąpiony przez generała Andrieja Jeromienkę.
W powszechnym obiegu jest fraza „Festung Breslau”, czyli „twierdza Wrocław”, w odniesieniu do walk wokół Wrocławia. Zapomina się jednak, że także cały Górny Śląsk został ogłoszony jako „Festung Oberschlesien”. Ta twierdza górnośląska była broniona przez generała Ferdinanda Schörnera, który obrał Opole za siedzibę swojego sztabu. Dodajmy, że Führer Adolf Hitler, w uznaniu szczególnych zasług, mianował Schörnera dnia 5 maja generałem-marszałkiem polnym (General-Feldmarschall). Schörner był uznawany za najbrutalniejszego niemieckiego dowódcę. Nazywano go „Blutiger Ferdinand”, czyli „Krwawy Ferdynand”. To miano przylgnęło do generała Schörnera szczególnie po wydaniu rozkazu, aby każdego niemieckiego żołnierza, znalezionego z dala od linii frontu, na którego padnie choć cień podejrzenia o dezercję, natychmiast rozstrzelać bez rozprawy przed sądem wojskowym, a ciało rozstrzelanych wystawiać na widok publiczny ku przestrodze. Generał wysyłał także na pewną śmierć całe jednostki wojska i Volkssturmu. Niemieckie źródła wskazują jednak, że na skutek działań Schörnera 1,6 miliona uciekinierów mogło ujść przed radzieckimi oddziałami z terenów Śląska i Sudetów.

Wojska radzieckie oskrzydliły górnośląski okręg przemysłowy od północy. Na lewym skrzydle I Frontu Ukraińskiego walczyło 31 dywizji, 5.640 dział, 988 czołgów i 1.737 samolotów. Po 1945 r. historycy przedstawiali operację oskrzydlającą jako zamiar uchronienia górnośląskich miast i zakładów przemysłowych od zniszczeń. Bliższe prawdy są zapewne ostatnio wyrażane poglądy, że marszałek Koniew nie miał wcale na uwadze oszczędzenia Górnego Śląska, a jedynym celem było szybkie dojście do Berlina. Jak wiemy Berlin został jednak zdobyty przez marszałka Gieorgija Żukowa i jego I Front Białoruski.

Wojska I Frontu Ukraińskiego dnia 22 stycznia 1945 r. przerwały niemiecką linię obrony Dąbrowa Górnicza–Jaworzno. Od strony Tarnowskich Gór wojska radzieckie zbliżały się do Gliwic, zdobywając miasto w nocy 23 na 24 stycznia. 27 stycznia zajęto Katowice i Bytom, a 28 – Chorzów. „Festung Oberschlesien” został w zasadzie zdobyty.

Działania wojenne w pobliżu Raciborza

Na prawym brzegu rzeki Odry od strony Namysłowa podążała III Gwardyjska Armia Pancerna. Niemcy od strony ziem czeskich sprowadzili I Dywizję Strzelców Alpejskich z grupy armijnej „Heinrici” aby wzmocnić obronę rubieży Racibórz–Rybnik–Żory–Strumień. Strzelcy alpejscy 25 stycznia udaremnili przedarcie się radzieckich wojsk pancernych w kierunku Rybnika.
Rudy były pierwszą miejscowością powiatu raciborskiego, do której dotarły w dniu 26 stycznia wojska radzieckie. Wychodzący z lasu z podniesionymi rękami żołnierze niemieccy w liczbie około 40 zostali rozstrzelani. Śmierć poniosło ponad 20 mieszkańców Rud w wieku od 32 do 75 lat. Znana jest lista nazwisk tych cywilów: od Belkius po Zimmer. Gwałcono i rabowano. Podpalono 417 domów – w tym kościół i pałac. 28 stycznia wojska radzieckie zajęły Kuźnię Raciborską a 29 – Nędzę.

Z literatury wiadomo, że przedpole Raciborza na lewym brzegu Odry było dość słabo bronione – głównie oddziałami „Volkssturmu”, czyli „Ludowymi oddziałami szturmowymi”. Adolf Hitler 25 września 1944 r. podpisał dekret o powołaniu „Volkssturmu”. Były to oddziały obrony terytorialnej, utworzone z mężczyzn w wieku od 16 do 60 lat, którzy nie mogli służyć w regularnych oddziałach wojskowych. Siłą rzeczy oddziały Volkssturmu były bardzo słabo wyszkolone i źle uzbrojone. Stąd też zdjęcie z zasobów Bundesarchiv w Koblencji z dnia 2 lutego 1945 r. przedstawiające „stanowisko obronne Volkssturmu pod Raciborzem” należy uznać za propagandową ustawkę (p. ilustracje).

Niemieccy strzelcy alpejscy w okolicach Babic czekali na radzieckie czołgi. Te jednak z Nędzy skierowały się do Ciechowic. Most nad Odrą do Grzegorzowic był przygotowany przez Niemców do wysadzenia. Broniący go oddział Volkssturmu uciekł jednak przed nacierającymi czołgami T–34. Żołnierze radzieccy bez trudności uchwycili przyczółek na zachodnim brzegu Odry. Niemiecka kolumna pancerna jeszcze wieczorem 29 stycznia usiłowała na prawym brzegu Odry dostać się do Ciechowic, aby odbić most. Została jednak zniszczona w okolicach Łęgu. Most w Ciechowicach zdołano zniszczyć dopiero później. Marszałek Koniew zmienił taktykę i oddziały lewego skrzydła swojego frontu skierował na zachód, gdzie 18 marca zdobyły Głubczyce a 20 marca Koźle. Aby uniknąć dostania się do kotła – niemieckie wojska wycofały się z rubieży Racibórz–Rybnik–Żory–Strumień, ażeby osłonić morawsko-ostrawski rejon przemysłowy – jedyny jaki został Niemcom, bo Zagłębie Ruhry było zbombardowane a Górny Śląsk zajęty przez Armię Czerwoną.

Paweł Newerla

Rosjanie w Raciborzu cz. 1

Rosjanie w Raciborzu cz. 2

Rosjanie w Raciborzu cz. 4

Rosyjscy żołnierze wzięci do niewoli po bitwie pod Tannenbergiem w 1914 r.
Posuwanie się wojsk radzieckich – od lutego do kwietnia 1945 r.
– na radzieckiej mapie
Marszałek Iwan Koniew (1897–1973)
General-marszałek polny Ferdynand Schörner (1892–1973)
Propagandowe zdjęcie z Archiwum Federalnego w Koblencji „dobrze uzbrojonego stanowiska Volkssturmu pod Raciborzem 2.2.1945”
Opublikowane przez
WAW
Dołącz do dyskusji

WAW

Wydawca, redaktor naczelny - zapraszam do kontaktu autorów oraz czytelników pod adresem mailowym ziemia.raciborska@gmail.com