Najstarszy przewodnik po Raciborzu (2)

Najstarszy przewodnik po Raciborzu (2)

W poprzednim odcinku przedstawiliśmy część ogólną najstarszego znanego przewodnika turystycznego po Raciborzu i okolicy. Teraz proponujemy zapoznać się ze szczegółami. Przypomnijmy, że chodzi o przewodnik turystyczny, wydany w drugim nakładzie przez Leo Woerl’a w Würzburgu i Wiedniu w 1891 roku.

Karta tytułowa przewodnika

Dodajmy, że przewodnik znajduje się w zbiorze „Polona” warszawskiej Biblioteki Narodowej jako „domena publiczna” (czyli z prawem dowolnego wykorzystania).

Jak wynika z odcisków pieczęci książka pochodzi z „Freistandesherrliche Majoratsbibliothek zu Warmbrunn” (Biblioteki majoratu Wolnego Państwa Stanowego w Cieplicach, obecnie części Jeleniej Góry), czyli z zasobów hrabiów Rzeszy von Schaffgotsch.

Hotele i restauracje

Jak przystało na przewodnik turystyczny, książeczka zawiera na początku wykaz hoteli. Są one podzielone na klasy. Do pierwszej klasy należą: hotel „Prinz von Preussen” (Książę Pruski) Fedora Brucka na ul. Odrzańskiej (dalej dowiadujemy się, że w hotelu znajduje się także kąpielisko), „Hôtel de l’ Europe” (Hotel Europejski) Wedekindta na ul. Dworcowej (obecnie ul. Mickiewicza), „Deutsches Haus” (Niemiecki Dom) pani Haucke na ul. Chopina (obecne Raciborskie Centrum Kultury na ul. Chopina) i hotel „Germania” na ul. Chopina 7. Ponadto wymienia się 3 hotele drugiej klasy: „Schäfera” na pl. Marcelego (obecnie pl. Długosza w części bliżej baszty, ze starą stacją benzynową), „Hotel zu den 3 Kronen” (Pod trzema koronami) na ul. Szewskiej i gospodę „Zum goldenen Löwem” (Pod złotym lwem) Kowallika na ul. Chopina 2.

Hotel „Książę Pruski” Brucka na ul. Odrzańskiej
Hotel „Dom Niemiecki” na ul. Chopina (obecnie RCK)
„Hôtel Germania” na ul. Chopina 7
Hotel „Pod Trzema Koronami” – naroże ul. Szewskiej i Zborowej

Jest oczywiste, że przewodnik wskazuje także na restauracje. Na początku wymienia się jednak pięć winiarni w tym: Felixa Przyszkowskiego (wskazując jednak na ul. Długą, choć bardziej znany był zakład na pl. Zborowym) i Glusy na ul. Mickiewicza. W tej grupie wymienia się także „Łaźnię Keila” (Keil’sches Bad) — „najstarszy i największy miejscowy lokal rozrywkowy z wielkim parkowym ogrodem, krytą kręgielnią i bilardem” (przy obecnej ul. Warszawskiej). Dalej wskazuje się na kilka mniej znanych restauracji, w tym „Schloss-Garten” (ogród zamkowy), niektóre z nich z bilardami, a także piwiarnie i cukiernie. Przy większości lokali są oczywiście podane adresy.

„Pozdrowienia z winiarni Przyszkowskiego”
Łaźnia Keila
Restauracja „Ogród Zamkowy”

„Roztomajte”

Po przytoczeniu miejsc, w których można się pożywić i pokrzepić, przede wszystkim wymienia się dwie łaźnie działające w Raciborzu: łaźnię parową przy ul. Klasztornej (która jako „Łaźnia Miejska” działała jeszcze w latach 1960-tych) oraz łaźnię (Badeanstalt) w hotelu „Książę Pruski”. Młodszym Czytelnikom trzeba uświadomić, że przed wojną łazienki w mieszkaniach były pewną oznaką luksusu i niezbyt często występowały. Należy także przypomnieć, że z chwilą wprowadzenia kanalizacji miejskiej, toalety były zainstalowane na półpiętrach, dostępne dla lokatorów całej kondygnacji. Wypada jednak nadmienić, że drewniane lub murowane latryny na podwórzach występowały dość rzadko, głównie na peryferiach i w biedniejszych domach.

Następnie przewodnik wymienia składy cygar, których w Raciborzu były cztery. Natomiast znamienne wydaje się, że przewodnik wymienia księgarnie. Było ich sześć. Ponieważ jednak wskazuje się także profil tych sklepów (np. sprzedaż książek, wyrobów artystycznych i muzycznych oraz artykułów piśmiennych), wyliczenie zajmuje dość dużo miejsca. Następnie wymienia się pięć ogrodnictw i kwiaciarni.

W dalszej kolejności przywołuje się siedemnastu lekarzy, wszyscy mający tytuł naukowy „doktora”. Są wśród nich „radcy sanitarni” (Dr. Klein i Dr. Rosenthal)  i „tajny radca sanitarny” (Dr. Heer), „lekarz sztabowy” (Dr. Strauch), „starszy lekarz sztabowy” (Dr. Lendel – „starszy lekarz sztabowy” był w stopniu co najmniej majora) i „starszy lekarz sztabowy w stanie spoczynku” (Dr. Münster). Dalej wymienia się czterech stomatologów. Dr. Th. Sedlaczek jest określany jako „amerykański dentysta”, prowadzący „atelier dla sztucznych uzupełnień zębowych”. Wśród lekarzy–dentystów jest także „Frau” (Pani) Gross na ul. Odrzańskiej. Jest oczywiste, że wyszczególnia się także trzech aptekarzy, jednak wg nazwisk, nie podając niestety nazw prowadzonych aptek.

Informuje się użytkowników przewodnika o działających bankach. Wyszczególnione jest Górnośląskie Towarzystwo Kredytowe oraz dwóch bankierów (J. Marle i J. Höniger).

Kolejną pozycję przewodnika zajmuje prasa. Wymienia się następujące siedem gazet wychodzących wówczas w Raciborzu: „Oberschlesische Volkszeitung” (Górnośląska Gazeta Ludowa), „Oberschlesischer Anzeiger” (Kurier Górnośląski; dodajmy. że ta gazeta, pod zmiennymi tytułami, wychodziła w Raciborzu nieprzerwanie przez 142 lata, od 1802 do 1944 roku!), „Oberschlesische Presse” (Prasa Górnośląska), „Ratiborer Kreisblatt” (Raciborska Gazeta Powiatowa), „Nowiny Raciborskie”, „Oberschlesische Gerichtszeitung” (Górnośląska Gazeta Sądowa) oraz „Górnoszląska Gazeta Ludowa”.

Wskazano także godziny odprawiania nabożeństw i w tym zakresie panuje pełny ekumenizm. Katolickie nabożeństwa odbywały się w dni robocze o godz. 6:00 i 8:00, przy czym odsyła się do „Marzellus–Glocke” (Dzwon św. Marcelego; przypomnijmy, że św. Marceli jest patronem miasta Raciborza), stanowiący urzędowy wykaz mszy, rozprowadzany przez dzwonników kościoła farnego. Protestanckie nabożeństwa miały miejsce w środy o godz. 17:00 i 18:00 oraz w niedziele o godz. 9:00 i 12:00. Natomiast nabożeństwa izraelickie były odprawiane w piątkowe wieczory oraz w sobotnie poranki.

„Rozrywki”

Kolejny rozdział przewodnika poświęcony jest rozrywkom. Na początku omawia się muzykę. Wyszczególnia się działające orkiestry, zatem orkiestrę pułkową Śląskiego Regimentu Ułanów Nr. 2 von Katzlera, orkiestrę 3. Górnośląskiego Regimentu Piechoty Nr 62, „Stadtkapelle” (Kapela Miejska) pod dyrekcją Seelmanna oraz „Knabenmusikschule” (Orkiestrę Chłopięcą) pod kierownictwem Bochniga. Informuje się, że orkiestry wojskowe w okresie zimowym koncertowały w sali „Tivoli” [późniejszy „Stadt-Theater” (Teatr Miejski) na rogu obecnej ul. Opawskiej i Ogrodowej] od 20:00 do ok. 23:00 za wstępem od 20 do 30 fenigów. Natomiast w okresie letnim koncerty odbywały się w ogródkach piwnych: „Kaul’s Garten” (obecny ogródek jordanowski między ulicami Karola Miarki–Winną–Stalmacha), „Keil’sches Bad” (Łaźnia Keila — obecna zadrzewienia przy ul. Warszawskiej między ul. Matejki i Żeromskiego), „Tivoli–Garten” (zachowane zadrzewienia na początku ul. Ogrodowej do ul. Ludwika), „Herzoglicher Schlossgarten” (Ogród Zamkowy, obecny park na początku ul. Zamkowej), „Lex–Garten” (restauracja Lexa mieściła się w obecnym kinie „Bałtyk”, a ogród poniżej zabudowań restauracji w kierunku pl. Drzewnego), „Wedekindt’s Garten” (ogródek Wedekindta – przy obecnej ul. Batorego na skraju dworca autobusowego, w miejsce późniejszego kina „Schauburg”), „Villa Nova” (na Płoni przy końcu ul. Piaskowej) i „Lucasine” (Lukasyna, czyli Dębicz). Wstęp: 10 fenigów dla pań i 20 fenigów dla panów. Występy odbywały się w niedzielne popołudnia od godziny 16:00. W dni robocze te same orkiestry występowały w ogrodach z koncertami wieczornymi, które rozpoczynały się o godz. 20:00 a kończyły ok. godz. 22:00. Wstęp wynosił wówczas 10 fenigów. Orkiestry cywilne występowały rzadziej, najczęściej kiedy kapele wojskowe przebywały na manewrach itp. Orkiestra Chłopięca występowała tylko podczas większych uroczystości, kiedy inne orkiestry nie były wystarczające.

„Ogród Kaula” (ul. Stalmacha–Willowa–Karola Miarki)
Wejście do Ogrodów Kaula
„Villa Nova” (ul. Piaskowa–Sudecka)
Pozdrowienia z „Lukasyny”, czyli Dębicz

Odrębny akapit przewodnika poświęcony jest teatrowi. Informuje się, że przedstawienia odbywały się w jedynej sali teatralnej „Zentral–Halle” (Hala centralna – na rogu dzisiejszej ul. Drzymały i Opawskiej; późniejsze kino „Central-Theater”). Przedstawienia dawano głównie w okresie zimowym (listopad–marzec) i rozpoczynały się o godz. 20:00, a kończyły o 22:00–23:00. Prezentowało się opery, operetki, komedie i dramaty a także sztuki klasyczne. W środy i niedziele od godz. 16:00 do 18:00 odbywały się przedstawienia dla dzieci (zaznacza się: „jednak rzadko”). Ceny biletów – przy operach – wynosiły od 2,00 marek (loże) do 75 fenigów (miejsca siedzące) i 50 fenigów dla miejsc stojących; przy operetkach odpowiednio od 1,75 marek do 60 fenigów i 50 fenigów dla miejsc stojących; przy komediach i dramatach – od 1,50 marek do 50 fenigów i 40 fenigów dla miejsc stojących.

Nie wiadomo dlaczego w przewodniku wymienia się listę 31 stowarzyszeń — od „Singakademie” (Akademia Pieśni) po „Männer–Turnverein »Eintracht«” (Męskie Towarzystwo Gimnastyczne „Zgoda”).

Kolejny rozdział przewodnika poświęcony jest komunikacji. Wskazuje się na istnienie dworca kolejowego, położonego 32,3 km od „Koźla–Kędzierzyna” i 25 km od Bogumina. Do Koźla kursowało siedem  pociągów dziennie, a do Bogumina – sześć. W Boguminie było połączenie do Budapesztu i Wiednia (autor zdaje się nie wiedzieć o bezpośrednich połączeniach z Raciborza do Berlina i Wiednia). Bilet kolejowy do Koźla kosztował – zależnie od klasy – 2,70 marki, 2,00 marki  i 1,40 marek, do Bogumina odpowiednio – 2,20 marek, 1,70 marek i 1,10 marek. Do Karniowa – 4,50; 3,40 i 2,30 marek a do Katowic – 6,70; 5,– i 3,30 marek.

W Raciborzu istniał „omnibus”, czyli autobus, zaprzężony w konie, którym zarządzał właściciel furmanek Ilka. Ponadto działały dyliżansy pocztowe w kierunku a) Brzezia–Lubomi–Syryni, b) Lukasyny–Kornowaca–Pszowa, c) Starej Wsi–Rudnika–Sławikowa oraz d) Rudnika–Szonowic–Ponięcic. O cenach przejazdów informowały okienka pocztowe.

Ponadto działały w Raciborzu telefony, mające w mieście ponad 50 abonentów. Można się było telefonicznie połączyć także z Gliwicami, Bytomiem, Wrocławiem, Brzegiem i Wałbrzychem a ponadto ze Starą Wsią–Rudnikiem–Szonowicami–Wroninem, Miedonią–Brzeźnicą–Łubowicami–Sławikowem–Łanami–Ciężkowicami–Polską Cerekwią oraz Zakrzowem, Krzanowicami, Reńską Wsią, Koźlem i Kłodnicą a także z Brzeziem–Lubomią–Kornowacem.

Wymienia się ponadto dziewięciu właścicieli dorożek konnych.

Postój dorożek konnych na raciborskim Rynku

„Rzeczy godne obejrzenia”

Po części informacyjnej następuje merytoryczna część przewodnika. Jako pierwszy wymienia się kościół farny. Zwraca się uwagę, że został wybudowany w 1205 roku i poświęcony jest Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. W 1891 roku wieża miała 68 m wysokości. Zwraca się uwagę na istnienie planów znacznej rozbudowy kościoła.

Kościół farny od ul. Mickiewicza

Informuje się, że w koście znajduje się obraz przedstawiający obłóczyny błogosławionej Ofki, obraz z XVII wieku, przeniesiony z byłego klasztornego kościoła pod wezwaniem Ducha Św. Następuje dokładny opis obrazu, który pomijamy, ponieważ obraz nadal wisi nad wejściem pod wieżą. 

„Obłóczyny księżniczki Eufemii”

Nadmienia się, że w tzw. „Kaplicy Polskiej” znajdują się ołtarze św. Wawrzyńca i św. Marcelego. Obraz ołtarzowy tego ostatniego przedstawia walkę a łacińska inskrypcja informuje w tłumaczeniu: „W roku 1290 Racibórz był oblężony przez Scytów. Kiedy, mężnie walczący mieszkańcy byli w niebezpieczeństwie, w powietrzu ukazał się  św. Marceli z maczugą a Scyci uciekli, odstępując od oblężenia a kilka tysięcy zginęło”. Dodajmy, że obraz ten zginął w zawierusze ostatniej wojny; zachowała się jedynie fotografia, która na ramie ma niemiecką inskrypcją podobnej treści, opatrzony jednak dokładną datą „16 stycznia 1290 roku”.

Św. Marceli ratuje Racibórz przed Scytami

Dalej przewodnik wskazuje na „wielką gotycką monstrancję”, z 1495 roku, która jest „wspaniałym okazem” dla wszystkich miłośników sztuki, podając dokładny opis monstrancji. Zwraca się także uwagę, że wg proboszcza Schaffera monstrancja może być dziełem sławnego Wita Stwosza z Norymbergi, który „w latach 1489 do 1495 stworzył słynny ołtarz w kościele Mariackim w Krakowie”. Nadmienia się, że monstrancję można obejrzeć poza nabożeństwami za opłatą 50 fenigów.

Gotycka monstrancja z 1495 roku

Za godny uwagi przewodnik uznaje także ołtarz główny z 1656 roku, dokładnie opisując rzeźby i obrazy ołtarzowe. Autor przewodnika nie omieszkał wskazać także na stalle, umieszczone w prezbiterium, przy czym opisuje się poszczególne zaplecki.

Ołtarz główny i stalle w prezbiterium kościoła parafialnego

OZ dalszych ciekawostek godnych uwagi w Raciborzu przewodnik wymienia ratusz i Kolumnę Maryjną na Rynku, pomnik św. Jana Nepomucena na obecnym pl. Długosza, pomnik Germanii (u zbiegu ul. Wojska Polskiego i Karola Miarki), kościół ewangelicki z gimnazjum, gimnazjum realne, synagogę w stylu mauretańskim, starostwo, sąd, główny urząd podatkowy, ziemstwo z parkiem, więzienie, wieżę wodociągową, gazownię, zakład  głuchoniemych, zamek książęcy po drugiej stronie Odry wraz z kaplicą zamkową, kamerą książęcą, browarem i parkiem; wreszcie promenadę prowadzącą do Lukasyny (czyli Dębicza) oraz na „Widok” w lesie miejskim.

Poświęcenie pomnika Germanii w 1883 roku
Gimnazjum z ówczesnym ewangelickim kościołem parafialnym
Synagoga na ul. Szewskiej na rysunku z 1898 roku
Gmach „Ziemstwa” w obecnym parku kolejowym

Następują także wskazówki praktyczne, jak np. ta, że klucz do kaplicy zamkowej znajduje się u administratora zamku, mieszkającego w „Kamienicy” na ul. Bosackiej.

„Kaminitza” na ul. Bosackiej

Zwraca się też uwagę, że na podwórzu zamkowym po lewej stronie na budynku znajduje się głowa tatara, patrzącego rzekomo na miejsce przechowywania skarbu.

Kolejnym obiektem godnym zwiedzenia jest pobliski kościół Ostrogski z obrazem „des Pan Iezus Raciborski”. Zwraca się także uwagę na położony dalej kościół pątniczy „Matka Boża”. Na Starej Wsi stoi kaplica, postawiona „z okazji spotkania i pojednania w Raciborzu biskupa wrocławskiego Tomasza II z księciem wrocławskim Henrykiem IV (wg Schaffera dnia 24 sierpnia 1287)”.

„Głowa tatarska” ma Zamku
„Matka Boża–Kirche” od ul. Ocickiej

Przewodnik nie zawiera żadnych fotografii, zresztą przy ówczesnym stanie techniki drukarskiej, reprodukcje byłyby miernej jakości, zaś stosowanie fototypii znacznie podrożałoby cenę przewodnika, który kosztował – przypomnijmy – 50 fenigów. Dla uzmysłowienia Czytelnikom jak wyglądał ówczesny Racibórz, pozwoliliśmy sobie zilustrować tekst widokami miasta – na ogół – z końca XIX wieku. Fotografie pochodzą ze zbiorów Pana Henryka Sowika  (serdeczne podziękowania!) oraz autora.

Podziękowania dla Pana Christopha Sottora, który zwrócił uwagę na istnienie przewodnika w Bibliotece Narodowej.

Paweł Newerla

Ciąg dalszy nastąpi

Opublikowane przez
WAW
Dołącz do dyskusji

WAW

Wydawca, redaktor naczelny - zapraszam do kontaktu autorów oraz czytelników pod adresem mailowym ziemia.raciborska@gmail.com