Genius loci – czy wielcy duchem raciborzanie rodzili się w Raciborzu?

Genius loci – czy wielcy duchem raciborzanie rodzili się w Raciborzu?

Grzegorz Wawoczny. Genius loci – czy wielcy duchem raciborzanie rodzili się w Raciborzu? Kilka biografii z XIX-wiecznego Ratibor – miasta trzech narodów[1]

W powszechnym nawet dziś mniemaniu, tylko rodzimy patriota jest w stanie zdiagnozować lokalne problemy po czym skutecznie zaspokoić potrzeby. Nic bardziej mylnego. Fundamentem rozwoju jest tolerancja a źródłem dynamiki swoboda. Trudno jednak mówić o prospericie bez wybitnych jednostek. Ich pochodzenie i wyznanie nie ma większego znaczenia. Liczy się kreacja i determinacja w dążeniu do celu. Można to było zaobserwować w XIX-wiecznym Raciborzu.

W monstrualnym 600-stronicowym eseju pt. Rozważania człowieka apolitycznego (1918)[2], znakomity niemiecki prozaik Thomas Mann przekonuje, iż mieszczanin jest bardziej niemiecki niż książęta i naród; ten człowiek geograficznego, socjalnego i duchowego środka zawsze był i jest nadal eksponentem niemieckiej duchowości, humanitaryzmu i antypolityki. Mann pisze o kosmopolicie, człowieku wolnym a nie tylko posiadającym prawo głosu, kultywującym sztukę i poezję życia, a nie tylko służącą polityce literaturę. Myśl noblisty ma odniesienie do XIX-wiecznych górnośląskich miast, które w efekcie pruskich reform administracyjnych, oświatowych i gospodarczych, osadzonych na gruncie tolerancji, stały się areną dynamicznych przemian społecznych – bastionem niemieckości, zaczynem dla powstania Wirtschaftsbürgertum[3] – silnej gospodarczo klasy średniej, która przyniosła prosperitę, wręcz złote czasy, takim ośrodkom jak: Wrocław, Opole, Racibórz, Gliwice czy Bytom.

Kształtowaniu się owej Wirtschaftsbürgertum nie przeszkodził w Raciborzu wielonarodowy (polsko, czeski, niemiecki)[4] ani wielowyznaniowy (katolicki, protestancki, żydowski)[5] krajobraz przygranicznego miasta, które w połowie XIX wieku, zyskując połączenie kolejowe z Berlinem i Wiedniem, stanęło u progu rewolucji przemysłowej i nienotowanego dotąd Landfluchtu[6], a zatem migracji ze wsi do miast. Kosmopolityczny, wolny, chłonny wiedzy i kultury nowy raciborski mieszczanin, niezależnie od miejsca swojego urodzenia czy wyznania, wykorzystując swoje predyspozycje mógł się swobodnie rozwijać we wszystkich obszarach życia społecznego, politycznego, naukowego i kulturalnego. Pruskie oświecenie legło zatem u podstaw fenomenu XIX-wiecznej transformacji śląskich miast. Stało się tytułowym genius loci – przestrzenią, w której kształtowały się umysły i osiągnięcia przedstawicieli trzech nacji i trzech wyznań[7].

Powstałe po 1989 roku śląskie opracowania biograficzne[8], nie zawężające jak w PRL-u tematyki do działaczy politycznych, głównie z kręgów polsko-narodowych, socjalistycznych czy komunistycznych, pozwalają dostrzec wiele interesujących postaci raciborskiego życia społeczno-gospodarczego XIX w. Zwraca również uwagę fakt, iż niemal wszyscy nie mają swoich korzeni w Raciborzu. Ich osiągnięcia wynikają z przestrzeni do rozwoju, jaką stworzyła im monarchia Hohenzollernów[9], a także warunków zapewnionych przez ówczesne władze Raciborza, doskonale rozumiejące potrzebę wzmacniania wspomnianej Wirtschaftsbürgertum i procesy temu sprzyjające[10].

Wybitne jednostki dostrzegamy wśród przedsiębiorców. Za przykład może posłużyć raciborski magnat tytoniowy Josef Doms[11], urodzony w Dolním Prysku niedaleko Děčína w północnych Czechach (kraj ustecki), który w 1817 roku rozpoczął w Raciborzu produkcję tabaki, a potem araku (alkoholu), uruchomił na Dębiczu młyn parowy i olejarnię, z czasem wzbogacając portfel inwestycyjny o akcje kopalni Anna w Pszowie i huty Baildon w Katowicach, a także o nieruchomości ziemskie. W 1924 roku 30 proc. z blisko 16 tysięcy osób zatrudnionych w raciborskim przemyśle pracowało w tytoniowym imperium Domsów.

Jego śladem poszedł Hermann Reiners[12] junior rodem z Bremy, kolejny raciborski potentat tytoniowy, twórca fabryki cygar przy obecnej ul. Bosackiej/Cygarowej. Nie można pominąć pochodzącego z Prudnika na Opolszczyźnie Adolpha Hoffmanna[13], który na bazie kupionej w 1858 roku warzelni Sambergera uruchomił Pierwszą Raciborską Parową Fabrykę Mydła. Przy obecnej ul. Stalowej zbudował jeden z największych górnośląskich zakładów tej branży, działającą do dziś fabrykę Henkla.

Imponująca jest kariera raciborskiego producenta pierników i świec Feliksa Sobtzicka[14] i jego syna Franza, który w 1852 roku otworzył pierwszą raciborską cukiernię, a w 1868 roku znaną w całych Niemczech fabrykę czekolady (dziś Urząd Miasta), mającą swoje filie w Monachium i Wrocławiu. Wspomnieć warto żydowską rodzinę Schlesingerów, która przeniosła się do Raciborza z Pogorzelca koło Koźla i przy ul. Nowomiejskiej zbudowała zakład młynarski. Sporo osiągnięcia stały się dziełem Adolfa Henryka Polko[15], urodzonego w Kietrzu, kupca i przedsiębiorcę, który w 1836 roku założył w Raciborzu fabrykę chemiczną i gorzelnię, sprowadził z Bremy producenta cygar Hermanna Reinersa[16], założył bank pod nazwą Górnośląskie Towarzystwo Kredytowe, położył wielkie zasługi dla rozwoju infrastruktury, a kiedy z obecnego pl. Wolności wyprowadzono targ zwierzęcy, pokrył koszty przebudowy tego miejsca. Polko jest doskonały przykładem przedsiębiorcy aktywnie włączającego się w działalność samorządową i filantropijną.

Z kręgu władz miejskich trzeba wspomnieć Theodora Schwarza[17] (pochodzenia nie udało się ustalić, najprawdopodobniej rodzina wywodziła się z terenu dzisiejszego powiatu głubczyckiego), który miał ogromne zasługi w kwestii usytuowania dworca w pobliżu śródmieścia i wprowadzeniu nowoczesnego układu komunikacyjnego, a także pochodzącego z Grodkowa, wykształconego w Nysie i we Wrocławiu Augusta Bernerta[18], pierwszego nadburmistrza, który doprowadził do utworzenia powiatu grodzkiego Racibórz, wcześniej, od 1885 roku, burmistrza Raciborza, najdłużej urzędującego w historii miasta (funkcję sprawował do 1920 roku). Bernert rozwijał infrastrukturę, sprowadzał inwestorów, budował obiekty publiczne (most na Płonię, szpital, kościół ewangelicki), skupywał grunty i oddawał je pod inwestycje publiczne bądź też prywatnym inwestorom, dynamika przyrostu liczby mieszkańców w czasach jego rządów była imponująca – w 1885 roku Racibórz miał 19,5 tysięcy mieszkańców, a w 1933 roku, trzynaście lat po śmierci Bernerta, aż 51,6 tysiąca.

Z polskich kręgów wymienić trzeba Józefa Rostka z Wojnowic, autochtona polonusa jak pisał o nim Benedykt Motyka, świetnie wykształconego erudytę, podróżnika, społecznika, inicjatora założenia polskich Nowin Raciborskich, Banku Ludowego, dziś Banku Spółdzielczego, oraz Strzechy, przedstawiciela polskiego pozytywistycznego ruchu narodowego, który czerpał hojnie z pruskich wzorców tworzenia Wirtschaftsbürgertum[19].

W krajobraz miasta wrosła również rodzina książąt von Ratibor, która przekształciła dawne dobra zamkowe i kościelne (sekularyzowane przez Prusy) w ogromne przedsiębiorstwo rolno-spożywcze, zaopatrujące w żywność całą górnośląską aglomerację. W 1865 roku dobra książąt von Ratibor miały obszar ponad 31 tysięcy hektarów, trzydzieści jeden folwarków, piętnaście rewirów leśnych obejmujących obszar 23,5 tys. hektarów oraz liczne zakłady przetwórcze[20].


[1] Tekst stanowi streszczenie prezentacji przygotowanej na wykład w ramach projektu Historia lokalna na przykładzie wybranych powiatów, miast i gmin

[2] http://www.teologiapolityczna.pl/helena-jedrzejczak-metafizyka-panstwa-deutsche-sonderweg-i-dietrich-bonhoeffer/

[3] S. Rosenbaum, Germania. Niemiecka polityczność na Górnym Śląsku 1871-1945, Gliwice 2012, s. 48

[4] N. Mika, Dzieje ziemi raciborskiej, Kraków 2012, s. 157, N. Mika, Stosunki narodowościowe i wyznaniowe w powiecie raciborskim (od połowy XIX do początków XX wieku), [w:] Ludzie, dzieje, mity…Z badań nad historią i kulturą Raciborskiego, Racibórz 2005, s. 73-79

[5] tamże

[6] S. Rosenbaum, Germania… s. 48

[7] G. Wawoczny, Pruski cud gospodarczy w Raciborzu, [w:] Nasz Racibórz – Magazyn nr 49/2012, s. 31-33, także B. Engelmann, Prusy. Kraj nieograniczonych możliwości, Poznań 1984, s. 190

[8] Np. Raciborzanie tysiąclecia, red. K. Gruchot, G. Wawoczny, Racibórz 2002, P. Newerla, Dzieje Raciborza i jego dzielnic, Racibórz 2008

[9] Prusy. Wzlot i upadek, praca zbiorowa, praca zbiorowa, Warszawa 2012, s. 67

[10] P. Newerla, Dzieje…, s. 225-235, 263-279, P. Newerla, Rozwój przemysłu na ziemi raciborskiej do 1945 roku, [w:] Ziemia Raciborska 8-11/2000 s. 7-10, P. Newerla, Administracja miejska po objęciu Śląska przez Prusy, [w:] Ziemia Raciborska 4-5/1999, s. 12-14

[11] Raciborzanie tysiąclecia…, s. 28-29

[12] Tamże, s. 126-127

[13] P. Newerla, Dzieje…, s. 273

[14] Raciborzanie tysiąclecia…, s. 148

[15] Tamże, s. 114, także G. Wawoczny, Kuchnia raciborska. Podróże kulinarne pod dawnej i obecnej ziemi raciborskiej, Racibórz 2005, s. 339

[16] G. Wawoczny, Kuchnia…, s. 391-397

[17] G. Wawoczny, Pruski cud gospodarczy…, s. 33

[18] Tamże, s. 33

[19] Tamże, s. 33, także G. Wawoczny, 100-lecie Domu Kultury Strzecha, Racibórz 2011, s. 3-9

[20] G. Wawoczny, Kuchnia raciborska…, s. 312-314

Opublikowane przez
WAW
Dołącz do dyskusji

WAW

Wydawca, redaktor naczelny - zapraszam do kontaktu autorów oraz czytelników pod adresem mailowym ziemia.raciborska@gmail.com