Reakcje raciborskich Polaków na odrodzenie Polski

Reakcje raciborskich Polaków na odrodzenie Polski

Odrodzenie Polski w listopadzie 1918 r., po ponad 100 latach niewoli, doczekało się obszernej literatury. My jednak spójrzmy na owe dni z perspektywy polskiego raciborzanina. Spróbujmy odtworzyć jak Polacy w nadodrzańskim grodzie przeżywali odrodzenie Polski.

W dziejach niemiecko-polsko-żydowskiego społeczeństwa naszego miasta punktem zwrotnym stała się I wojna światowa, a właściwie jej ostatnia faza, kiedy to wojska niemieckie i austriackie ponosiły klęskę za klęską i cofały się na wszystkich frontach. Gdy ludność miast i wsi była już skrajnie wyczerpana działaniami zbrojnymi. Ukazujące się w Raciborzu niemieckie gazety – Oberschlesischer Anzeiger i Ratibor – Leobschutzer Zeitung – latem i jesienią 1918 r. drukowały na pierwszych kolumnach smutne, przygnębiające dla swoich czytelników wiadomości.

Inaczej polskie Nowiny Raciborskie. Gazeta publikowała optymistyczne dla Polaków informacje. Ich tytuły – „W sprawie Polski” albo „Sprawa Polski” -mówią same za siebie. Różnice poglądów zaczęły jednak dzielić zgodne do tej pory społeczeństwo miasta. Jedna z pierwszych wiadomości NR miała następującą treść: Poniedziałek, 19 sierpnia 1918. Sprawa Polski. Wszystkie wiadomości z niemieckich i polskich źródeł zgadzają się w tem, że narady odbywające się obecnie w wielkiej kwaterze niemieckiej dotyczą w szczególnej mierze sprawy polskiej.

Lokal Anz[eiger] pisał w tym czasie: Jak przypuścić można rozwiązanie sprawy polskiej zostanie dokonane w taki sposób, że i nasz austro – węgierski sprzymierzeniec będzie zadowolony. Stać się to może przez wybranie austryackiego arcyksięcia, prawdopodobnie Karola Stefana, królem Polski. Temu wyborowi ani Berlin, ani Wiedeń nie będzie zapewnie przeszkadzał. Słychać, że i w Warszawie godzą się na takie rozwiązanie. Arcyksiążę Karol Stefan rezyduje w Żywcu w Galicyi. Włada językiem polskim tak jak swoim ojczystym. Ma sześcioro dzieci i to trzech synow: Karola Olbrachta, Leona Karola i Wilhelma i trzy córki: Renatę Maryę , zamężną za ks. Olgierdem Czartoryskim i Eleonorę Maryę Immaculatę, zamężną za oficerem marynarki Alfonsem Klosem”.

Koła historii obracały się coraz żywszym tempem. Nowiny Raciborskie najpierw informowały o sprawie polskiej co kilka dni, później codziennie, a zdarzało się nawet, że w jednym numerze było kilka wiadomości o odradzającej się Polsce. 

„Dni Historyczne”, poniedziałek, 14 października 1918: Świat cały przeżywa dni historyczne. Po przeszło czteroletniej wojnie możemy się doczekać pokoju, który niewątpliwie zaprowadzi poważne i ważne zmiany. Nowy kanclerz niemiecki książę Maksymilian na ostatniem posiedzeniu, a pierwszem pod swem przewodnictwem oznajmił, że wystąpił do Wilsona z prośbą o pokój. Między warunkami Wilsona znajduje się warunek omawiający losy Polski. Palec Boży wszystkiemi sprawami naszemi kierował. Mając taką wiarę – nie możemy nie wezwać każdego Polaka, aby się starał utrzymać zgodę i nie dopuszczał do sporów, wzajemnych zarzutów i wyroków za tak zwaną oryentacyę w Polsce, która się wciąż zmieniała szczęśliwiej i mniej szczęśliwie dla nas. Wszyscyśmy Polacy i każdy z nas całem sercem ojczyznę kochał i kocha, choć rozmaicie zamyślał ją ocalić i bronić. Nastaje chwila, w której mamy tę miłość serca swego w czynach okazać, w umocnieniu ojczyzny swojej – niewolą wiekową zmęczonej”. Tak pisze w „Polaku – Katoliku”.

„O uwolnienie Piłsudskiego”: Dyrektor departamentu ks. Radziwiłł otrzymał z Berlina telegram od sekretarza stanu do spraw zagranicznych, dra Solfa,  z zawiadomieniem, że w sprawie uwolnienia Piłsudskiego należy się zwrócić do władz miejscowych, które otrzymały odpowiednie instrukcye. Jak się dowiadujemy, uwolnienie Piłsudskiego ma niebawem nastąpić.

„Administracja kraju w rękach polskich”: Warszawa, 10 października. „Przegląd” donosi, że hr. Ronikier przybył z Berlina do Warszawy i oświadczył, że przekazanie zarządu kraju w ręce polskie jest sprawą najbliższych dni.

W kolejnych dniach tematem wiodącym stały się starania o powrót Józefa Piłsudskiego do Warszawy oraz sprawa ziemi cieszyńskiej. Niepodległość Polski już pukała do drzwi Górnego Śląska.

„Święto narodowe w Warszawie”, piątek, 18 października 1918: Wielkie święto narodowe obchodziła w ubiegłą niedzielę Warszawa: uroczystość złożenia przysięgi przez załogę warszawską na wierność Polsce, na posłuszeństwo Radzie Regencyjnej, na posłuszeństwo swoim wodzom. O godz. 10 przed południem kapelan wojska polskiego ks. Antosz w kościele garnizonowym św. Trójcy przy ul. Długiej odprawił solenne nabożeństwo, po którem do sformowanych przed kościołem oddziałów mówił o doniosłości chwili dziejowej, o walecznych czynach legionów i obowiązku wojska polskiego na przyszłość, poczem szef sztabu I brygady por. Platowski odczytał rotę przysięgi na wierność ojczyźnie i Radzie Regencyjnej. Słowa przysięgi powtarzały wyraźnie i dobitnie szeregi wyciągnięte wzdłuż ul. Długiej. Nazajutrz w poniedziałek, samorzutnie bez jakiegokolwiek planu organizacyjnego, urządziła Warszawa powszechne święto narodowe dla zamanifestowania radosnych patryotycznych uczuć na cześć zjednoczonej , niepodległej Polski (…).Po okrzykach na cześć Piłsudskiego, którego wszyscy b. wojskowi pragną widzieć na czele armii polskiej, wreszcie po manifestacyach na cześć dowódców korpusów polskich w Rosyi, jen. Michaelisa i jen. Leśniewskiego uformowane kadry – w liczbie kilku tysięcy, w szarych mundurach i czapkach – ruszyły w szyku wojskowym,  z orkiestrą na czele w pochód w miasto. Również Kraków obchodził pamiętne te dni z wielką uroczystością.

„O przyłączenie Księstwa Cieszyńskiego do Polski”, poniedziałek, 21 października 1918: Dnia 13 bm. Odbyło się w Orłowej, w sali Domu Robotniczego, manifestacyjne zebranie przedstawicieli ludności polskiej ze Śląska za przyłączeniem Księstwa Cieszyńskiego do Polski. Podczas zebrania tego przemawiali: dr Michejda, ks. Londzin, Reger. Manifestacya miała przebieg imponujący”.

„Wstrzymany powrót Piłsudskiego”: Z Berlina powrócił do Warszawy wysłany na powitanie komendanta Piłsudskiego delegat p. Skąpski i oświadczył przedstawicielom prasy, iż najenergiczniejsze usiłowania rządu polskiego o natychmiastowe uwolnienie Piłsudskiego z twierdzy magdeburskiej rozbiły się.

Na przełomie października i listopada tytuły wiadomości w Nowinach Raciborskich krzyczały: Przyłączenie Galicyi do Polski!, Utworzenie polskiej armii regularnej!, Wojskowe komendy polskie!, Kapitulacya wojsk austryackich w Krakowie!, Proklamacya  Śląska Cieszyńskiego!, Porozumienie z Czechami!, czy też Zbrojny zamach Rusinów na Galicyę! Żywy oddźwięk znalazły zapewne też takie informacje:

„Wilson a Polacy”, piątek, 25 października 1918: Z Waszyngtonu donoszą, że prezydent przyjął kompozytora polskiego Paderewskiego na konferencyi, trwającej przeszło godzinę i pokazywał mu nową mapę z obszarami polskiemi, mającemi być oddzielonemi od Prus i od Austryi.

„Mowa posła Korfantego wygłoszona podczas rozprawy na posiedzeniu parlamentu 25 października [fragmenty]”, piątek, 1 listopada 1918: Ostatnie rozprawy parlamentu niemieckiego stanowią bez wątpienia wiekopomny rozdział w historyi świata. Dla narodu niemieckiego będą one drogowskazem na przyszłość. W ostatnich dniach Polacy, Alzacczycy i Duńczycy wyrzekli się tego państwa i oświadczyli, że nie mają gorętszego życzenia , jak zerwać ostatnie z niem ich łączące węzły. Pan Ledebour  wyliczał tutaj wczoraj kraje, które zdaniem jego przypaść maja Polsce. Potwierdzam jego wywody oświadczając, że  żądamy polskich powiatów Górnego i Średniego Śląska, Księstwa Poznańskiego, Prus Królewskich i polskich powiatów Prus Książęcych ( wielki niepokój na prawicy, śmiechy na lewicy).

Dzień 11 listopada 1918 r. – kiedy to w Warszawie nastąpiło rozbrojenie wojsk niemieckich, a Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu dowództwo nad wojskiem – okrzyknięto świętem odzyskania niepodległości Polski. Nowiny Raciborskie donosiły w tekście „Umowa czesko – polska”: Dnia 5 bm. Podpisano w Ostrawie Polskiej prowizoryczną umowę czesko – polską, na której mocy Polacy obsadzili polskie miejscowości a Czesi miast czeskie. Linia graniczna wytknięta będzie na konferencyach w Warszawie i Pradze.

Cztery dni później opublikowano od dawna oczekiwaną wiadomość zatytułowaną „Uwolnienie Piłsudskiego”: Z Magdeburga donoszą  o uwolnieniu Piłsudskiego następujące szczegóły. W piątek około godz. 6 przybył kapitan Schlossmann, który miał powierzony dozór nad brygadyerem, w towarzystwie hr. Resslara z Berlina do cytadeli i uwolnił go. Równocześnie z Piłsudskim wypuszczony został na wolność jego adjutant Sosnkowski. Przybyli panowie pokazali Piłsudskiemu rozkaz uwolnienia i wręczyli mu bilety na powrót do Warszawy.

Sytuacja w Warszawie stawała się coraz bardziej stabilna. Nowiny Raciborskie donosiły swoim czytelnikom o odezwie Piłsudskiego, ustąpieniu Rady Regencyjnej i powstaniu10-dniowego rządu Ignacego Daszyńskiego. 

„Z Warszawy”, poniedziałek, 18 listopada 1918: Warszawa, 12 listopada. Za pomocą odezwy ogłasza dziś Piłsudski, iż  Rada Regencyjna poleciła mu utworzenie rządu narodowego. Rada Regencyjna gotowa jest złożyć władzę w jego [rządu] ręce. Porozumiał się dlatego z tymczasowym rządem republiki ludowej w Lublinie i odbędzie z przywódcami poszczególnych partyi narady. Piłsudski zaznacza w swej odezwie dalej, iż żołnierze niemieccy opuszczają  obecnie Polskę. Jakkolwiek łatwo zrozumieć można rozgoryczenie, panujące w szerokich kołach ludu przeciw władzom okupacyjnym, to przecież ich  odwrót musi się odbyć w jak największym porządku.

„Rada Regencyjna ustąpiła”, środa, 20 listopada 1918: W nadzwyczajnym dodatku „Kuryera Warszawskiego” ogłoszono: Do naczelnego dowódcy wojsk polskich, Józefa Piłsudskiego. Stan przejściowy podziału zwierzchniej władzy państwowej, ustanowionej odezwą z dnia 11 listopada 1917 r. nie może trwać bez szkody dla powstającego państwa polskiego. Władze te powinny być jednolite. Wobec tego, kierując się dobrem Ojczyzny, postanawiamy Radę Regencyjną rozwiązać , a od tej chwili obowiązki nasze i odpowiedzialność względem narodu polskiego w Twoje ręce, Panie Naczelny Dowódco, składamy do przekazania Rządowi Narodowemu.

„Nowy rząd Polski – Aleksander Kakowski, Zdzisław Lubomirski, Józef Ostrowski”, Warszawa, 14 listopada 1918 r.: Brygadyer Piłsudski, któremu Rada Regencyjna powierzyła naczelne dowództwo nad wojskami polskiemi oraz oraz utworzenie nowego rządu, zamianował posła galicyjskiego Ignacego Daszyńskiego prezydentem nowego gabinetu. W skład rządu maja wejść wybitne siły fachowe bez różnicy ich przekonań politycznych. Aż do czasu zwołania sejmu ma być utworzona najwyższa władza reprezentacyjna republiki polskiej, obejmującej wszystkie trzy zabory.

Odrodzenie Polski wzbudziło powszechny entuzjazm wśród społeczeństwa, w całym kraju odbywały się uroczyste obchody. Nowiny Raciborskie opisywały jak świętowano w stolicy. „Wielka manifestacja w Warszawie”, poniedziałek, 25 listopada 1918.: Wielki dzień przeżyła 17 bm. Warszawa – dzień potężnej manifestacyi narodowej. Już od rana na ulice wyległy tłumy i śpieszyły do świątyń, w których z polecenia ks. arcybiskupa po mszach św. odśpiewano wszędzie „Te Deum”, a później „Boże coś Polskę”. Głównym jednak punktem manifestacyi był pochód narodowy. Pochód miał pochód przedstawicieli swych we wszystkich warstwach ludności: od rodów arystokratycznych i duchowieństwa, od ziemiaństwa i mieszczaństwa do robotników i włościan, idących społem pod jednym wspólnym sztandarem Białego Orła. Liczebnie pochód niedzielny określić można na 100.000 osób. Zapał ogarniał tłumy na chodnikach i oknach domów, gdy przechodziła liczna grupa weteranów z roku 1863 ze swym sztandarem i grupa sybiraków. Z kolei kroczył oddział dowborczyków. I znów szereg transparentów. Za sztandarem Stronnictwa Demokratycznego napisy : „ Niech żyje rząd narodowy”, „Niech żyje zjednoczenie Polski”,  „Niech żyje Rzeczpospolita demokratyczna”, „Niech żyje Korfanty – wódz rządu narodowego”, „Cześć Wilsonowi”, „Lwów – Gdańsk – Wilno”.

W dawnym Raciborzu współżyli ze sobą zgodnie Niemcy, Polacy i Żydzi, przedstawiciele tych trzech narodowości byli rajcami Rady Miejskiej, uczestniczyli w życiu publicznym, razem świętowali urodziny cesarza oraz inne obchody. Mieli wspólne radości i troski. Raptem nastąpił ciąg wydarzeń politycznych, który zburzył trwający od pokoleń ład i zgodę. Raciborzanie pod koniec 1918 roku z wielkim napięciem przeżywali wiadomości do nich dochodzące:

– w październiku alianci na zachodzie przełamali niemiecka linię obronną Zygfryda, wojska cesarskie cofały się w popłochu,

– 3 listopada skapitulował najważniejszy sojusznik Niemiec – Austria,

– 9 listopada  cesarz Wilhelm II Hohenzollern został pozbawiony tronu,

– 11 listopada Niemcy podpisały w Compiegne zawieszenie broni na warunkach kapitulacji. Był to ogromny wstrząs dla społeczeństwa kraju, który od ponad 100 lat – od wojen napoleońskich – odnosił same zwycięstwa.

Te wiadomości, aczkolwiek zapowiadające wielką niepewność jutra, bezpośrednio jednak nie dotyczyły Raciborza. Były jednak też doniesienia groźne dla ziemi raciborskiej. 28 października została ogłoszona proklamacja niepodległości Czechosłowacji, a w prasie czeskiej zaczęły się ukazywać postulaty o włączenie do powstałego państwa Kraju Hulczyńskiego czyli 1/3 powiatu raciborskiego.

Społeczeństwo niemieckie było oburzone bezpodstawną chciwością Czechów. Raciborscy Polacy mieli w tej sprawie odrębne zdanie. Nowiny Raciborskie pisały wówczas: My idziemy za sprawiedliwością i powiadamy tak: Morawski kraj powinien należeć do państwa morawskiego czyli czeskiego; z żadnego powodu i z żadnych względów nie rościmy sobie prawa do ziemi, która nie jest nasza, pomimo że Morawianie są nam bardzo miłymi sąsiadami. Powyższa opinia była jednym z licznych przejawów powstania zasadniczych rozbieżności między większością niemiecką a mniejszością polską.

To zburzenie starego porządku europejskiego – kapitulacja Niemiec, upadek cesarstwa, powstanie Czechosłowacji, odrodzenie Polski – podważyło społeczny ład i zgodę w Raciborzu. To co dla społeczeństwa niemieckiego i żydowskiego było smutkiem, to dla znacznej części społeczności polskiej skupionej wokół Towarzystwa Polsko – Górnośląskiego i Nowin Raciborskich stawało się radością. Wiadomości z Warszawy, Poznania, Krakowa, z całej Polski, wyraźnie podzieliły raciborskie społeczeństwo i do dawnej zgody nigdy już nie doszło.

Skończył się wówczas w Europie błogi XIX wiek. Rozpadły się wielonarodowe państwa – Niemcy, Austria, Rosja. Powstała możliwość odrodzenia Polski w warunkach państwa demokratycznego trwającego, niestety, tylko 20 lat. Ale jednocześnie zaczęło się tragicznie 20. stulecie zdominowane przez nacjonalizm i totalitaryzm, hekatombę II wojny światowej, brutalne wypędzenie z domów rodzinnych ponad 20 mln ludzi, lecz również przez szalony rozwój cywilizacyjny.

dr Ryszard Kincel

Opublikowane przez
WAW
Dołącz do dyskusji

WAW

Wydawca, redaktor naczelny - zapraszam do kontaktu autorów oraz czytelników pod adresem mailowym ziemia.raciborska@gmail.com