Monstrancje raciborskiego złotnika Hansa Georga Kolbe

Monstrancje raciborskiego złotnika Hansa Georga Kolbe

Christoph Sottor (Niemcy). Artykuł ten przedstawia postać najbardziej znanego raciborskiego złotnika doby baroku – Hansa Georga Kolbe. W publikacjach dotyczących złotnictwa pojawia się on ze względu na wyjątkowe trzy monstrancje z motywem zwiadowców izraelskich powracających z Kanaanu. Nie tylko ten wykorzystany temat ze Starego Testamentu zwraca uwagę historyków sztuki, ale i styl wykonania. W dobie baroku typowe były monstrancje z aureolami zrobionymi z blachy, na której były zdobienia. Kolbe ma w dorobku dwie monstrancje. Taki typ monstrancji jest najczęściej stosowany przez złotników do czasów współczesnych.

Trzy najbardziej znane monstrancje raciborskiego mistrza mają konstrukcję ażurową. Takie monstrancje były robione w późnym gotyku, ale miały zupełnie inną konstrukcję i wygląd. Znana raciborska Wielka Monstrancja z 1495 roku ma właśnie taką konstrukcję ażurową.

Niżej przedstawię te trzy ażurowe monstrancje Hansa Georga Kolbe i dwie z aureolą zrobioną na blasze. Celowo używam tylko niemieckiej formy imion Kolbe – Hans Georg, zamiast spolszczenia – Jan Jerzy Kolbe, używanego w polskojęzycznych publikacjach. Kolbe nie jest tak znanym Niemcem żyjącym na terenie obecnej Polski, jak np. Wit Stwosz (Veit Stoss) czy Mikołaj Kopernik (Niklas Koppernigk vel Nicolaus Copernicus ), żeby stosowne było powszechne używanie spolszczeń jego imion.

Hans Georg Kolbe – co o nim wiadomo?

W dostępnych popularnych polskich publikacjach znajdziemy zaledwie kilka zdań na jego temat, mówiących, że od 1673 roku do ok. 1697 roku był w Raciborzu majster złotniczy, który zrobił trzy monstrancje. W niemieckojęzycznych opracowaniach dotyczących sztuki i rzemiosła znalazłem trochę informacji o jego życiu, które uzupełniłem własnymi teoriami.

Pod koniec życia Martina Weina (zm. ok.1687/1688), o którym była mowa w artykule o raciborskim złotnictwie, tworzył też Hans Georg Kolbe. Możliwe, że uczył się u Weina zawodu. Nie wiadomo skąd pochodził ani jak trafił do Raciborza. Jedyne informacje o nim pochodzą z księgi cechu złotników w Nysie, z raciborskich ksiąg parafialnych i ksiąg gruntowych. Możliwe, że był synem Hansa Kolbe, który w 1621 roku został mistrzem w bawarskim Augsburgu (Hans Kolbe miał wtedy 21 lat). Prawdopodobnie w czasie wojny trzydziestoletniej uciekł z Bawarii do Czech i później trafił na Śląsk.

Najstarsza wzmianka o obecności Hansa Georga Kolbe w Raciborzu pochodzi z „Liber Albus” Bractwa Literackiego. 8 lipca 1673 roku bractwo to zamówiło u konwisarza miedziowego (Rotgießer) Hansa Georga Kolbe sześć owalnych plakietek na całun (Bahrtuch) bracki. Bractwo przedstawiło wzory na plakietki oraz dało miedź. Pozostały materiał – mosiądz, srebro i złoto – wyłożył za 36 talarów Kolbe. Umowę z nim zawarli ze strony Bractwa: Georg Olitor, prokurator Georg Ludwig Temer i kanonik Johann Franz Urbani.

Plakietki na Bahrtuch w 2005 roku były jeszcze w komplecie w kościele farnym. Dzisiaj są tam tylko dwie. Gdzie są pozostałe, tego nie wiadomo. Ciekawe, że w umowie z Bractwem Kolbe występuje jako konwisarz, a nie złotnik. Być może dopiero koło 1680 roku został złotnikiem i przed 1683 roku mistrzem złotnictwa. Znane jego dzieła złotnicze pochodzą z lat 1683 – 1694.

Pierwszy jego uczeń-czeladnik jest znany dopiero z 1688 roku. W tym czasie zmarł Martin Wein i Kolbe chyba przejął jego warsztat. W nyskiej księdze cechu złotników zachowały się tylko zapiski o wyzwoleniu wykształconych przez niego w raciborskim warsztacie czeladników. Jego uczniami byli: Wilhelm Peter wyzwolony w 1689 roku; Paul Dwuletzky od 1688 do 1693; Friedrich Kralik od 1692 do 1696; Jakob Nottermann, którego w 1696 roku w imieniu zmarłego H. G. Kolbe wyzwolił Friedrich Kralik i od 1694 roku Bernhard Lyko, którego w 1698 roku wyzwolił Heinrich Franz Kaliwoda. Przypuszczam, że w latach 1674-1676 ożenił się on z córką Martina Wein i od teścia uczył się złotnictwa. To by tłumaczyło kilkuletni brak informacji o jego działalności.

Hans Georg Kolbe zmarł najpóźniej na początku 1696 roku. Jego żona wyszła ponownie za mąż w lutym 1697 roku (musiał upłynąć rok żałoby). Dożył chyba tylko około 50 lat. Z ksiąg parafialnych mamy informacje o jego rodzinie. Ożeniony był z Apolonią, z którą miał dwójkę dzieci (możliwe, że Apolonia to urodzona w 1656 roku córka Martina Weina). Starsza córka, Elżbieta, wyszła w 1694 roku za mąż (żona Martina Weina a możliwa matka Apolonii miała na imię Elżbieta; druga córka Martina Wein miała też na imię Elżbieta). Syn Franz został też złotnikiem i uczył się zawodu od 1707 roku do 1709 roku w Morawskiej Ostrawie u Heinricha Franza Kaliwody, który go wyzwolił w 1709 roku. Chyba pozostał w Raciborzu, choć o jego działalności nie ma informacji. Dominicus Rudolf Kolbe i Johann Rudolf Kolbe to chyba jego potomkowie. Występują w raciborskich księgach do połowy XIX wieku. Żona Hansa Georga Kolbe, Apolonia, po jego śmierci 04.02.1697 roku wyszła za mąż za złotnika Hansa Heinricha Krämera. Ten w 1699 roku kupił dom w Raciborzu i w 1708 roku go sprzedał. Jego żona, wdowa po H. G. Kolbe, już wtedy nie żyła. Zmarła ok. 1706 roku.

Dzieła Hansa Georga Kolbe

Prac Martina Weina zachowało się więcej, ale nie były one tak okazałe jak dzieła z dorobku Hansa Georga Kolbe – trzy monstrancje ze starotestamentowym motywem z Księgi Liczb, które przedstawiają izraelskich zawiadowców, Jozuego i Kaleba, powracających z Kanaanu z kiściami winogron. Najstarsza z tych monstrancji została zrobiona w 1683 roku dla kościoła pw. Wszystkich Świętych w Bieńkowicach. Drugą z nich zrobił w 1686 roku dla kościoła pw. świętych Mateusza i Macieja we wsi Brzezie (obecnie Racibórz-Brzezie), a trzecią dla kościoła pw. Wszystkich Świętych w Gliwicach. W 1693 roku dla kościoła pw. św. Walentego w Walcach (powiat krapkowicki) także zrobiono monstrancję z motywem zwiadowców. Różni się ona od trzech pozostałych, ale podobieństwa w przedstawieniu postaci zwiadowców i czas powstania pozwalają przypuszczać, że także ta monstrancja to dzieło Hansa Georga Kolbe albo powstała w jego warsztacie.

Najstarsze znane prace Hansa Georga Kolbe to wspomniane już plakietki na całun Bractwa Literackiego z 1673 roku. Fakt ich zrobienia i istnienia został przeoczony przez historyków. Uważano, że w Raciborzu nie ma żadnych dzieł Kolbe, poza dwoma monstrancjami, które przechowywane są w parafiach. Podobnie jest z podobnymi plakietkami na tzw. bombeli procesyjnej Bractwa Różańcowego (z ok. 1692 roku) wystawionej w raciborskim muzeum. Kilka z tych plakietek to niewątpliwie prace z warsztatu H .G. Kolbe. O tym eksponacie pisałem w artykule Bombela procesyjna w raciborskim muzeum.

To nie są jedyne jego prace znajdujące się w muzeum w Raciborzu. Także tzw. wilkomeny – puchary cechów raciborskich powstały w czasach, gdy działał Kolbe. O ile same naczynia wykonali konwisarze, np. puchar cechu szewców zrobił w 1692 roku Martin Grundt młodszy (jego ojciec Martin Grundt też był konwisarzem), to zdobienia na nich i figurki mogli zrobić raciborscy złotnicy. Możliwe, że wykonał je Kolbe. Na jednym z dwóch niedawno odrestaurowanych wilkomenów znajdujących się w muzeum, zawieszone są plakietki nowych członków cechu. 7 z 10 plakietek jest z czasów Kolbe. Mają wyryty rok wykonania:1686, 1688. Pięć pochodzi z 1692 roku. Mogą być one dziełem Hansa Georga Kolbe. Niestety, mimo ponad dwumiesięcznych starań, muzeum nie udostępniło mi dokumentacji konserwatorskiej tych dwu wilkomenów i nie mogę powiedzieć jakie znaki złotnicze znajdują się na zawieszonych na jednym z wilkomenów plakietkach.

Plakietki na Bartuch Bractwa Literackiego w skarbcu kościoła farnego. Z 6 plakietek zrobionych przez Kolbe zachowały się 2. Foto G. Wawoczny
Odrestaurowane wilkomeny cechowe w raciborskim Muzeum (Foto Muzeum w Raciborzu)

Monstrancje z Bieńkowic, Brzezia i Gliwic

Wyjątkowe miejsce w działalności złotniczej Hansa Georga Kolbe zajmują zrobione przez niego monstrancje kościelne. Przez historyków sztuki uznawane są one za najwybitniejsze dzieła sztuki złotniczej na Śląsku późnego baroku. Podziwiane są nie tylko za kunszt wykonania, styl, ale i za obrazową tematykę ze Starego Testamentu, która na nich jest przedstawiona. Z pięciu znanych mi monstrancji Kolbe aż cztery przedstawiają powrót izraelskich zwiadowców z Kanaanu z kiściami winogron. Trzy z nich są niemal identyczne. Przedstawiam ich opis zrobiony na podstawie zdjęć monstrancji z Bieńkowic, Brzezia i z Gliwic.

W glorii tych trzech monstrancji, po bokach reservaculum na hostię, przedstawionych jest dwóch mężczyzn niosących tyczkę na ramionach z wielką kiścią winogron. Sylwetki zmierzają w lewą stronę. W centrum kiści winogron wkomponowana jest puszka na hostię. Najstarsza z monstrancji, ta z Bieńkowic, ma rubiny wokół puszki na hostię. Tego nie ma na monstrancjach z Brzezia i Gliwic. Gloria wszystkich monstrancji jest ażurowa a jej okrągłą ramę tworzą dwie grube gałęzie winorośla z przyczepionymi kiściami winogron i liśćmi winorośli. Od tej okrągłej ramy, do szczytu glorii odchodzą cieńsze splatające się gałęzie winorośli z mniejszymi kiściami winogron. W dolnej części glorii monstrancji bieńkowickiej, po bokach puszki na hostię, w miejscu, gdzie powinny być duże kiście winogron, znajdują się dwa szklane kamienie, zrobione na kształt diamentów, w złoconej oprawie. Monstrancja bieńkowicka ma także inne zdobienia w górnej części glorii. Po bokach, przy postaciach zwiadowców i obok Chrystusa Króla, umieszczone są duże rubiny, po dwa na każdej stronie. Zdobień z rubinami i szklanymi kamieniami w kształcie diamentów nie ma na monstrancjach z Brzezia i z Gliwic.

Gloria zwieńczona jest na szczycie prostym krzyżem. Pomiędzy krzyżem i reservaculum, między gałęziami winorośli i pod krzyżem, jest przedstawiony Duch Św. w promienistej aureoli, a nad nim są przedstawienia figuralne, różne dla każdej z monstrancji. Na monstrancji z Gliwic zza aureoli wystaje figurka Jezusa upadającego pod krzyżem, a na tej z Brzezia nad aureolą jest Bóg Ojciec. Na monstrancji bieńkowickiej nie ma Ducha Św. w aureoli. W tym miejscu jest reliefowa figurka Chrystusa Króla. Nie ma ona korony, tylko aureolę z krótkimi promieniami. W lewej ręce trzyma jabłko królewskie zwieńczone krzyżem. Prawa ręka Jezusa jest podniesiona, w geście błogosławieństwa.

Stopka tych trzech monstrancji jest typowa dla baroku i zdobiona reliefami z liśćmi winorośli oraz inskrypcjami. Nodus (to gdzie trzyma się monstrancję) ma kształt odwróconej gruszki i jest ozdobiony małymi liśćmi. Monstrancje wykonane są z srebra z pozłacanymi elementami. Mniej złoceń jest na monstrancji gliwickiej i z Brzezia, dominuje w niej srebro. Złocone są kiści winogron i reliefowe figurki. Najbardziej, niemal w całości pozłocona jest monstrancja kościoła w Bieńkowicach.

Ciekawe są przedstawienia reliefowych figurek zwiadowców, Jozuego i Kaleba,. Nie są oni w strojach z epoki, w której żył Kolbe, a z czasów gotyku. Wyglądają jak postacie z gotyckich ołtarzy. Przyjmuje się, że Kolbe skopiował te postacie z miedziorytów Niderlandczyka Hieronima Wierixa z 1607 roku, zawierających sceny ze Starego i Nowego Testamentu, a te Wierix skopiował z gotyckich ołtarzy. O monstrancjach Kolbe i ich związku z rycinami Wierixa pisał prof. Jan Samek w artykule „Monstrancja ze sceną Powrotu Zwiadowców do Ziemi Kanaan. Hans Kolbe i Hieronim Wierix” (Biuletyn Historii Sztuki XXIX 1967, nr 2, s. 157-163).

Najstarsza jest monstrancja bieńkowicka – z 1683 roku. Nie zawiera ona znaku HGK i poprzez analogię ze znakowanymi monstrancjami przypisuje się ją autorstwu Hansa Georga Kolbe. Jest ona chyba też wyższa od monstrancji brzeskiej i monstrancji gliwickiej.

Jako druga powstała monstrancja dla kościoła w Brzeziu. Na stopce znajduje się cecha Raciborza – herb miasta w sercu oraz monogram HGK w sercu. Dokładne datowanie umożliwia inskrypcja na stopce, która mówi o zrobieniu jej w 1686 roku dla proboszcza Hartmanna – Sumptib(us) Ecclesi(a)e Brzeznensis Procurata sub. R.D. Andrea S. Hartmann Parocho Pogrzeb. et Brzez. 1686 21 septemb Prob iz (12?) lat. Ponderat… Już w następnym roku, 1687, Kolbe zrobił dwie monstrancje dla kościoła pw. Wszystkich Świętych w Gliwicach. Monstrancja z motywem zwiadowców ufundowana została przez gliwickich mieszczan. Ma ona 77 cm wysokości. Na stopce znajduje się inskrypcja z herbem Gliwic. Inskrypcja na otoku stopki ma brzmienie – Senatus Populus(gve) Gli(wicen)sis fun(davit) Anno 1687. Ta monstrancja jest sygnowana HGK i ma też znak z herbem Raciborza, jak ta brzeska. Monstrancja z Gliwic znajduje się obecnie w Muzeum Diecezjalnym w Opolu i jest wystawiona w Sali Eucharystii.

Monstrancja Kolbe z 1687 roku z kościoła w Gliwicach. Obecnie jest w Sali Eucharystii Muzeum Diecezjalnego w Opolu (Foto Muzeum Diecezjalne)

Monstrancja z Walc

Jest jeszcze czwarta monstrancja z motywem zwiadowców, ale różniąca się od tych trzech wyżej opisanych. Przez podobieństwo postaci, czas powstania i to, że tylko Kolbe przedstawiał ten motyw na monstrancjach, trzeba ją przypisać jego autorstwu, choć nie jest ona sygnowana. Tą monstrancję w 1693 roku zamówił proboszcz kościoła pw. św. Walentego Walcach (powiat krapkowicki). Przedstawieni na glorii zwiadowcy są identyczni jak na innych monstrancjach Kolbe. Nad puszką z hostią w kiści winogron nie ma Ducha Św. w promienistej aureoli. Jest tam tylko wizerunek Boga Ojca, identyczny jak na monstrancji brzeskiej. W dole aureoli, nad nodusem, znajduje się postać św. Walentego, patrona kościoła, bardzo podobna do postaci św. Jadwigi na drugiej gliwickiej monstrancji z 1687 roku (o niej niżej). W odróżnieniu od poprzednich ta nie ma ażurowej aureoli. Jest ona na pozłacanej blasze z wyciętymi promieniami. Na promieniach nie ma kiści winogron, tylko liście winorośli z dwoma małymi kiściami winogron albo kwiatkami obok sylwetki Boga Ojca. Stopka i nodus są niemal identyczne jak te tych trzech ażurowych monstrancji z motywem zwiadowców. Na szczycie aureoli jest też inny krzyż. Ta monstrancja jest wykonana ze srebra, a złocone są promienie aureoli, kiść winogron z puszką na hostię i krzyż na zwieńczeniu aureoli oraz duży liść pod nim.

Monstrancja Miejska Gliwic

W 1687 roku Hans Georg Kolbe zrobił dwie monstrancje dla kościoła pw. Wszystkich Świętych w Gliwicach. Jedna jest z motywem zwiadowców, na drugiej dominującym motywem w aureoli jest Matka Boska z płaszczem opieki. Monstrancja ta została zamówiona przez gliwickich mieszczan w 60. rocznicę obrony miasta, w 1626 roku oblężonego przez wojska duńskie pod dowództwem feldmarszałka Ernsta von Mansfeldta. W obronie miasta obrońców miała wspomagać Matka Boska, ukazując się ponad murami obronnymi, aby odstraszyć najeźdźców. Ślad przekonania o nadprzyrodzonej interwencji został umieszczony w herbie nadanym Gliwicom przez cesarza Ferdynanda II Habsburga w 1629 roku. Taki herb miały Gliwice do stycznia 1945 roku.

Fotografia monstrancji w Walcach zamieszczona w artykule prof. J. Samka

Monstrancja ta jest podobna w budowie do tej z Walc, zrobionej 6 lat później. Ma 104 cm wysokości. Głównym elementem aureoli jest pozłacana blacha z promieniami. Przemiennie, promienie faliste i proste. Środek owalnej blachy został wycięty i umieszczono tam figurkę Matki Boskiej z rozpostartym płaszczem opieki. W piersi Matki Boskiej jest reservaculum, czyli puszka na hostię. Matka Boska stoi na kuli, umieszczonej nad nodusem, którą oplata wąż. W płaszczu opieki, w dole aureoli, mamy dwie figurki. Po prawej jest św. Jadwiga, a po lewej Dobry Pasterz z barankiem albo jest to św. Jan (Chrzciciel?), jak podaje Hans Lutsch. Figura Matki Boskiej jest w całości pozłacana.

Pozłacany i zdobiony reliefami jest też kożuch w górnej części płaszcza opieki. Wewnętrzna strona płaszcza opieki jest srebrna. Figurki po bokach są też pozłacane ze srebrnymi elementami. W górnej części aureoli, nad figurką Matki Boskiej jest pozłacany Duch Święty w promienistej złotej aureoli, którą podtrzymują dwa srebrne herubinki z pozłacanymi skrzydłami i szarfami. Boki owalu blachy aureoli przyozdobione są srebrnymi liśćmi. Na szczycie monstrancji jest mała okrągła pozłacana blaszka ozdobiona wkoło srebrnymi liśćmi i trzema dużymi kwiatkami. We wnętrzu jest przedstawiona scena Zesłania Ducha Świętego (tak przypuszczam). Dwie pozłacane postacie podtrzymują coś okrągłego a nad nimi jest Duch Święty, który też jest pozłacany. Dopiero nad tą małą okrągłą blaszką jest umieszczony pozłacany krzyż ze srebrną sylwetką Jezusa. Odwrotna strona aureoli monstrancji jest też zdobiona srebrnymi liśćmi i Herubinkiem (tylko głowa i skrzydła). Tylna strona płaszcza opieki jest srebrna. Nodus monstrancji jest bardzo podobny do pozostałych monstrancji Kolbe. Podobnie stopka, bogato zdobiona liśćmi i inskrypcjami. Po stronie do przodu monstrancji umieszczony jest na stopce wyryty herb Gliwic. Na otoku stopki umieszczona jest cecha Raciborza i znak HGK, który pozwala na jednoznaczne zidentyfikowanie monstrancji jako dzieło Hansa Georga Kolbe.

Monstrancja znajduje się w depozycie Muzeum Diecezjalnego w Opolu i jest wystawiona w Sali Eucharystii, ale jest czasami zabierana do Gliwic i służy w czasie uroczystości kościelnych. Wcześniej używano jej w czasie procesji przez miasto i uroczystości z udziałem biskupa, dlatego jest określana jako Monstrancja Miejska.

Oprac. Christoph Sottor

Opublikowane przez
WAW
Dołącz do dyskusji

WAW

Wydawca, redaktor naczelny - zapraszam do kontaktu autorów oraz czytelników pod adresem mailowym ziemia.raciborska@gmail.com