Krzanowice w aktach CIA (7)

Krzanowice w aktach CIA (7)


Amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza CIA interesowała się nie tylko Raciborzem. Istnieje także pięciostronicowy raport nr 5090 z dnia 15 czerwca 1954 roku zatytułowany: Warunki życiowe w Krzanowicach koło Raciborza

Informatorką dla tego raportu była 50-letnia gospodyni domowa, mieszkająca w Krzanowicach, która wraz z mężem, zatrudnionym na kolei, w listopadzie repatriowała się do Niemiec Zachodnich. Niewiele mówi po polsku. Wobec stwierdzenia, że informatorka „niewiele mówi po polsku”, zdziwienie budzi fakt, że zeznania zostały spisane w języku polskim.

Raport z dnia 15 czerwca 1954 roku o Krzanowicach


„12 km od Raciborza i 4 km od czeskiej granicy leży wieś Krzanowice (Kranstädt). Do zakończenia wojny liczyła około 3.600 mieszkańców; z tego w pierwszych miesiącach po wojnie na skutek złego odżywiania i zaopatrzenia w wodę zmarło ok. 600 osób na tyfus.”

Wywłaszczenia niemieckich rolników

„Po wojnie wielu gospodarzy Niemców zostało ze swych gospodarstw wywłaszczonych. Niezależnie od tego pociągano do odpowiedzialności sądowej tych, którzy w roku 1921 brali udział w rozruchach przeciw Polakom [chodzi o Powstania Śląskie – PN]. W roku 1947 ci wywłaszczeni gospodarze mogli z powrotem kupić swoją własność, jak np. dwie córki byłego burmistrza Kretka, p. Faber i p. Śliwka, które w roku 1949 własne gospodarstwo wykupiły za 1 milion złotych. Na pokrycie tego 1 miliona zł trzeba było sprzedać zbiór z trzech żniw.”

„Od czasu, kiedy w naszej wsi [Krzanowice z dniem 01.01.2001 ponownie uzyskały prawa miejskie otrzymane już w 1265 roku – PN] osiedlili się komuniści, mieszkańcy Krzanowic mieli powód do niezadowolenia. Obowiązkowe dostawy produktów rolnych rosły z roku na rok. W zimie brakowało opału. Oprócz tego mieszkańcy wsi zmuszeni byli do wykonywania różnych szarwarków [szarwark to przymusowe świadczenia nakładane na ludność w postaci robót publicznych, głównie na rzecz budowy i naprawy dróg, mostów, wałów przeciwpożarowych i urządzeń wodnych – PN] dla gminy bezpłatnie i to wszystko było powodem niezadowolenia.”

Likwidacja prywatnego handlu

Prywatne sklepy na Rynku przedwojennych Krzanowic


„Dawniej w Krzanowicach było siedmiu samodzielnych piekarzy. Zmuszono ich do zlikwidowania piekarni, ponieważ nie otrzymali przydziałów mąki ani opału. Poszli pracować do powstałej piekarni spółdzielczej. Piekarnia parowa pracowała na trzy zmiany i ludność była zmuszona do zaopatrywania się w chleb w spółdzielni, ponieważ rolnicy mieli za mało zboża, by wypiekać chleb we własnym zakresie. Prywatna inicjatywa [tj. rzemiosło i handel – PN] jest w Krzanowicach zupełnie zlikwidowana. Nie został ani jeden z istniejących poprzednio 9 sklepów spożywczych, a na ich miejsce powstały dwa sklepy spółdzielni. Zlikwidowano także pięciu masarzy. Nie lepiej powiodło się szewcom, z których został jeszcze tylko jeden, przeprowadzający jedynie reparacje. Podobnie tylko jeden krawiec utrzymał się jeszcze w swoim warsztacie. ‘Ludność winna się ubierać przyzwoicie i zgodnie z postępem’ – nawoływał mówca partyjny z Raciborza w jesieni 1953 roku. Ludzie źle ubrani łatwiej chorują. Chłopi Krzanowic stali przeważnie obdarci dookoła mówcy i kiwali głowami. Ktoś jednak nie wytrzymał i powiedział, że byłoby to bardzo ładnie, ale kiedy za mało pieniędzy w kieszeni. ‘Musicie więcej pracować’ – odrzekł na to propagandzista a na takie dictum wielu burcząc opuściło zebranie.”

Obowiązkowe dostawy produktów rolnych i podatki

„Zwiększenie kontyngentów dostaw produktów rolnych doprowadza często gospodarstwa do kompletnej ruiny. Wpływ złej pogody w ciągu roku nie jest brany pod uwagę, trzeba dostarczyć ilości ustalone przez komisję. Często zdarza się, że gospodarz jedzie wozem przez wieś i prosi o kartofle i zboże. Gospodarze pomagają sobie wzajemnie by nie narazić się, na niepotrzebne przykrości z władzami, które szafują wysokimi karami pieniężnymi.”

„Szarwark” — bezpłatne świadczenia na rzecz państwa

„Państwo obarcza podatkami mieszkańców Krzanowic, ale nie pomyśli o tym, że i w Krzanowicach są do przeprowadzenia pewne inwestycje. W bardzo złym stanie znajdują się drogi i kanalizacja wsi. Ponieważ na te cele gmina nie posiadała kredytów, prace były wykonywane przez mieszkańców wsi. Każdy mieszkaniec musi co roku odrabiać pewną ilość dniówek szarawarcznych w zależności od wielkości gospodarstwa. Jeżeli ktoś posiada odpowiednią ilość gotówki może się od wykonywania dniówek wykupić. Wysokość dniówki jest informatorce nieznana. Za posiadany mórg ziemi [w Krzanowicach mówiono ‘juterko’ = 0,25 hektara – PN] gospodarz musi przepracować trzy dniówki szarawarczne. Na przykład właścicielka, której nazwiska informatorka nie chce podać, gospodarstwa o wielkości 35 morgów musi przepracować w roku 36 dniówek szarawarcznych. Natomiast właściciel domu trzy do pięć dni.”

„Informatorce nie wiadomo na jakiej podstawie oblicza się dniówki właścicielom domów. Jeżeli gospodarz posiada konie, to każdy koń musi 10 dni w roku przepracować na rzecz gminy. Prócz tego trzy dni w roku należy oddać konie do dyspozycji Straży Granicznej na przeprowadzanie czystki terenów granicznych. Prace te są bezpłatne.”

„W przeddzień rozpoczęcia dniówki szarawarcznej goniec Gminnie Rady Narodowej [w owym czasie gminą zarządzało Prezydium Gminnej Rady Narodowej – PN] powiadamiał, kto ma następnego dnia stawić się na odrobienie swojej dniówki. Przeważnie dniówkę odrabiały 2–4 ulice. Mieszkańcy wyznaczonych ulic zgłaszali się do pracy w wyznaczonym miejscu z własnymi narzędziami. Dniówki szarwarczne miały trwać 8 godzin dziennie. Jednakże wyznaczony przez gminę przodownik pracy mało na to zwracał uwagę i często też przedłużał dniówkę o 1–2 godziny.”

Naprawa systemu kanalizacyjnego

„Brukowane ulice Krzanowic zostały bardzo zniszczone w czasie ostatniej wojny przez czołgi, przy czym kanalizacja odniosła poważne uszkodzenia. Rury kanalizacyjne wzdłuż ulic były zgniecione, tak że przy większych opadach lub na wiosnę w czasie topnienia śniegu ulice przedstawiają opłakany wygląd, woda nie ma odpływu i zalewa gospodarzom podwórza, wlewa się do stodół przez co powstają wielkie straty. Gminna Rada Narodowa postawiła sobie za punkt honoru: ‘Ważnym zadaniem prac szarwarcznych jest naprawa kanalizacji.’ Przy kanalizacji pracuje się przez cały rok, a do ukończenia tych prac potrzeba jeszcze sporo czasu.”

„Prace przy naprawie kanalizacji nie mogą dać rezultatów, bo na miejscu nie ma żadnych fachowców. Przy pracy zatrudnione są kobiety, mężczyźni, dzieci powyżej 14 lat, starcy do lat 70 z łopatami taczkami i innymi narzędziami, wszyscy oni pracują w ramach szarwarku. Od czasu do czasu widzi się na terenie robót jakiegoś fachowca, ale gospodarze, będąc pod przymusem, nie biorą jego obecności i wskazówek pod uwagę, pracując niedbale. Wiedzą tylko jak należy się obchodzić z narzędziami rolniczymi na polu i jak należy zakopcować kartofle na zimę, a nie znają się na pracach kanalizacyjnych.”

Naprawa dróg

„Do prac przy naprawie ulic miano pług, do którego zaprzęgano 4 konie. Pługiem tym zdzierano nawierzchnię ulic, potem musiały kobiety odrzucać łopatami kamienie i ziemię. Po zakończeniu tej pracy trzeba było zwozić taczkami piasek, po czym mężczyźni mniej lub więcej zręcznie układali warstwę kamień przy kamieniu. Powstałe szpary zasypywano tłuczonym kamieniem i piaskiem. Po skończeniu tych prac zwalcowano nawierzchnię, a wieczorem przodownik grupy mógł z zadowoleniem zameldować o wyniku prac. Trudno coś powiedzieć o trwałości tej ulicy ponieważ do prac użyto starego materiału a szybka jazda tą ulicą może doprowadzić do wypadku. O normach przy tych pracach informatorka nie może nic powiedzieć, wie tylko że przy pracach kanalizacyjnych każdy musiał dokopać się do rury kanalizacyjnej i wyrzucić ziemię na odległość 10 m. Kto to zrobił mógł iść do domu. Natomiast kto tego nie jest w stanie zrobić w 8 godzinach, musi prosić o pomoc. Znajdą się tacy, którzy pomogą.”

„Tak samo szarwarkiem objęto prace melioracyjne w gminie Krzanowice.”
„Zimą natomiast ulice były często zasypywane śniegiem do jednego metra wysokości. Zdarzało się często, że samochody ciężarowe ugrzęzły na odcinku Krzanowice-Sudoł, Borucin lub Bojanów. W wypadku, jeżeli był to samochód wojskowy trzeba było w ramach szarwarku iść z pomocą, obojętnie czy to było w dzień czy w nocy.”

Pas graniczny

„Wzdłuż czesko-polskiej granicy od której Krzanowice są oddalone 4 km, ciągnie się na przestrzeni 100 m pas oczyszczony z drzew i innych zarośli. Pas ten musi być w ramach szarwarku orany, bronowany i walcowany, specjalnie po deszczu, gdy chwasty bardzo rosną.”

„Na terenie pasa granicznego posiadacze koni muszą w ramach szarwarku 3 dni w roku pracować dla Wojsk Ochrony Pogranicza. Jednakże oficerowie WOP-u tego nie przestrzegają i po każdorazowym deszczu żądają koni, tak że w ciągu roku więcej jest dniówek szarwarcznych niż 3.”

„W Krzanowicach jest Wojskowa Szkoła Oficerska. Prócz tego stacjonuje tu 45 żołnierzy WOP. Ci żołnierze wprowadzają do pewnego stopnia niepokój we wsi przez częste szukanie po gospodarstwach ludzi, którzy noszą się z zamiarem nielegalnego przekroczenia granicy. Zdarza się, że ktoś na tym odcinku nielegalnie przekroczy granicę z Czechosłowacją, jednakże ci biedni gospodarze nie mają z tym nic wspólnego, a mimo wszystko z tego powodu są przez WOP niepokojeni.”

„Na ulicach Krzanowic nie widać samochodu ani motocykla. Kiedyś było w Krzanowicach 8 do 9 samochodów osobowych, mniej więcej 20 motocykli, dziś żadnego ruchu nie ma. Nawet lekarz dr Hlubek nie posiada własnego samochodu, Jeżeli zajdzie potrzeba odwiezienia chorego, trzeba jechać wozem lub dzwonić do Czerwonego Krzyża w Raciborzu (odległość 14 km) i prosić o przysłanie samochodu.”

„Zaledwie 1/3 dawniejszych posiadaczy radioodbiorników ma dziś aparaty. Wielu z nich jeszcze dziś słucha potajemnie stacji zagranicznych; między innymi chętnie słuchają Radia Wolnej Europy.”

„Nieregularnie jest wyłączany prąd elektryczny. Mieszkańcy Krzanowic tłumaczą sobie to tym, że wyłączania prądu dokonuje się celowo, aby udaremnić mieszkańcom słuchanie stacji zagranicznych.”

Paweł Newerla

Opublikowane przez
WAW
Dołącz do dyskusji

WAW

Wydawca, redaktor naczelny - zapraszam do kontaktu autorów oraz czytelników pod adresem mailowym ziemia.raciborska@gmail.com