Fortyfikacje dawnego Raciborza

Fortyfikacje dawnego Raciborza

W 1241 r. Racibórz obronił się przed Tatarami. Nie wiemy jednak, czy skuteczny odpór hordom mongolskim dała osada miejska, która bez wątpienia już wówczas istniała, czy też książęcy gród zamkowy na Ostrogu. W 1249 r. Racibórz został spalony przez wojska biskupa ołomunieckiego Brunona z Schauenburga. Zniszczoną osadę książę opolsko-raciborski zmuszony był wykupić za ogromną wówczas sumę 3 tys. grzywien.

Te dwa przypadki wskazują, że istnienie fortyfikacji, ze względu na nieustanne zagrożenie najazdami, było dla mieszczan sprawą zasadniczą. Miasto zostało lokowane na początku XIII w. W obrębie murów rozwijało się życie gospodarcze i społeczne. Mury dawały poczucie bezpieczeństwa, tym większe, że Racibórz leży na pograniczu, na którym stykały się dwa państwa: Polska i Czechy.

Przed 1250 r. na Śląsku nie było miasta, które mogłoby się pochwalić obwarowaniami murowanymi. Regułą były wały ziemne zwieńczone drewnianymi palisadami, które budowano z grubych, zaostrzonych na wierzchołku pali drewna. Przed nimi znajdowała się fosa. Śląskie miasta były wówczas zbyt młode, by udźwignąć ciężar sfinansowania budowy murów ceglanych. Wał drewniano-ziemny dobrze spełniał swoją rolę w czasach plemiennych stąd też i w XIII w. doceniano jego walory.

W Raciborzu było podobnie. Miasto we wczesnym stadium rozwoju okalał wał i fosa. Wał ten, prawdopodobnie już na przełomie XII i XIII w. czyli w czasach księcia Mieszka Plątonogiego, który rezydował w grodzie obronnym na prawym brzegu Odry, spinał w całość kilka niezależnych skupisk osadniczych, mieszkalnych i rzemieślniczych. Organizm ten przypominał zapewne obwarowane podgrodzie oddzielone jednak od zamku rzeką i książęcymi łąkami po jej lewej stronie, na których później, pod koniec XIII w., książę Przemysł lokował Nowe Miasto zwane też Przedmurzem Odrzańskim.

W 1259 r. pierwotne obwarowania miały już trzy bramy i w niewiadomej ilości baszty (ramy i baszty wzmiankowane są w 1306 i 1313 r. jako budowle drewniane). W 1267 r. organizm miejski Raciborza jest już wymieniany jako oppidum czyli umocniona osada cywilna.

Fosa jak i zasilający ją wodą kanał Psinka został wybudowany przez flamandzkich i walońskich osadników (hospites) w I połowie XIII w. Nieistniejąca już dziś Psinka łączyła się z rzeczką Psiną (Cyną) w okolicach wsi Studzienna. Jak na owe czasy była to rzadko spotykana inwestycja hydrotechniczna. Dawała jednak sporo profitów. Psinka: napędzała młyny, dostarczała wodę pitną, umożliwiała meliorację podmiejskich pól oraz zasilała fosę obronną.

XIII-wieczny organizm miejski Raciborza tworzył się na niewielkim tylko wzniesieniu nad Odrą, nad którym górował gród zamkowy. Podczas badań archeologicznych przy ul. Rzeźniczej, na miejscu Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, odkryto na poziomie około trzech metrów poniżej podłoża pozostałości XIII-wiecznych warsztatów rzemieślniczych. Również w trakcie niedawnych badań archeologicznych na Rynku, resztki prymitywnych traktów wykładanych faszyną odkrywano ponad dwa metry poniżej obecnego poziomu Rynku. Stąd wniosek, że poziom miasta w ciągu kilkusetletniej historii sukcesywnie się podnosił, a drewniano-ziemny wał posadowiony był przynajmniej dwa metry poniżej zachowanych do dziś fragmentów murów ceglanych.

Budowa fortyfikacji murowanych nastąpiła na początku XIV w., u schyłku rządów księcia Przemysła lub, jak chce Marian Kutzner („Studium nad kulturą artystyczną Raciborza” w „Szkice z dziejów Raciborza” Katowice 1967), najwcześniej po pożarze miasta z 1426 r. lub dopiero pod koniec XV w. Trudno M. Kutznerowi przyznać rację, gdyż elementem fortyfikacji były dwa klasztory: dominikanów i dominikanek. Szczególną rolę miał ten drugi, nazywany z tego względu bastionem. Oba klasztory miały murowane świątynie; dominikanie już w połowie XIII w., dominikanki w latach 30. XIV w. Bardziej prawdopodobna jest więc budowa obwarowań w czasach rządów księcia Przemysła. Ich główny trzon powstał na początku XIV w. Do połowy tego stulecia uzupełnił go bastion zabudowań klasztornych dominikanek.

Zresztą już na początku XIV w. osada miejska Raciborza była duża i kwalifikowała się do zamknięcia murami z cegły, nadającymi bardziej nowoczesny charakter i uwalniającymi przestrzeń pod zabudowę. Jej długość na linii północ-południe wynosiła około 500 metrów, zaś na linii wschód – zachód około 650 metrów. Odpowiadało to wielkości znaczących miast w ówczesnej Europie Środkowej. Od połowy XIII w. – wskutek prosperity gospodarczej – przybywało stałych mieszkańców i przejezdnych kupców. Miasto rozszerzało się więc w kierunku południowym (ul. Nowa i Plac Długosza) oraz zachodnim (ul. Chopina i – dalej – Gimnazjalna). Ostatecznie ukształtowanie granic poprzedziło więc przystąpienie do budowy murów obronnych. W czasach księcia Leszka, syna Przemysła, w ich obrębie mieszkało ponad 2,8 tys. osób. Racibórz był wówczas ludniejszy od: Opola, Koźla, Gliwic, Bytomia, Cieszyna, Oświęcimia, Rybnika i Żor.

Ciężar sfinansowania i następnie utrzymania miejskich fortyfikacji musieli ponieść mieszczanie. Sam książę Przemysł mógł w tym co najwyżej partycypować. Miasto, od 1299 r. rządzone przez Radę Miejską, było jednostką samorządową w obecnym tego słowa znaczeniu. Książę poza egzekwowaniem należnych mu świadczeń, w nic praktycznie nie ingerował. Tym bardziej nie musiał fundować miastu fortyfikacji, których budowa, co tu ukrywać, była z pewnością bardzo droga. Biorąc jednak pod uwagę troskę księcia Przemysła o rozwój samodzielnego od niedawna księstwa, można jedynie domniemywać, że władca miał jakiś udział w kosztach budowy.

W okresie rządów tego władcy lub najpóźniej jego syna Leszka, mury miejskie okalały mocno już skonsolidowany organizm miejski. W 1295 r., już poza murami, książę ufundował klasztor bożogrobców. W tym samym czasie, na łąkach pomiędzy murami północnymi a Odrą, tworzy się już kolejny organizm miejski tzw. Nowe Miasto lub Przedmurze Odrzańskie. Rządził tam wójt a podstawową gałęzią gospodarki było zapewne rybołóstwo.

Nowa obwarowania murowane okalały całe miasto, mimo że od wschodu i  zachodu dostęp skutecznie utrudniały nadodrzańskie moczary. Wjechać i wyjechać z Raciborza można było poprzez trzy bramy:

1) Starowiejską, określaną również jako „ wielką”, „mikołajską”, „głubczycką” lub „kozielską”, według przekazów najtrudniejszą do zdobycia, która znajdowała się u wylotu ulicy Gimnazjalnej;

2) Odrzańską, najbardziej reprezentacyjna, bo prowadzącą do zamku i leżącą na drodze do Krakowa (znajdowała się u wylotu ul. Odrzańskiej);

3) Nową zwana też „Bieńkowicką” (znajdowała się u wylotu ulicy Nowej.

Wysokość tych bram szacowana jest na od 23 do 28 metrów. Portal wjazdowy miał szerokość przynajmniej trzech metrów i wysokość około 4,5 m Szerokość podstawy wynosiła 6,5 na od 7,5 do 8 m.

Bramy Odrzańska i Mikołajska były już zapewne elementem dawnych usypanych z ziemi wałów obronnych zwieńczonych palisadami. Brama Nowa powstała natomiast dopiero w XIV w. Była już więc elementem nowych fortyfikacji murowanych. Czasami tą ostatnią nazywa się również Bramą Opawską, choć jest to błędne, gdyż droga do Opawy wiodła Bramą Wielką. Po 1835 r., kiedy nie istniały już trzy pierwotne bramy, władze miasta zdecydowały o przebiciu murów miejskich u wylotu ul. Bankowej, koło domu sierot przy ul. Solnej. Powstała tam Brama Wodna. Jej relikty odkryto w sierpniu 1999 r. Szerzej o odkryciu poniżej.

Przez cały czas system obronny wzmacniała wspomniana już fosa. Istniała na pewno już przed XV w. a, być może, nawet w XIII. W okresie istnienia fortyfikacji murowanych napełniania była wodą: poprzez system śluz doprowadzających ją z kanału Psinka (Cyna)), a na odcinku pomiędzy bramami Starowiejską i Odrzańską bezpośrednio z Odry i nie istniejącej już dziś Młynówki.

Na najbardziej zagrożonych odcinkach mury zabezpieczały baszty (odpowiadały wysokości obwarowań) i wieże (wyższe od obwarowań). Ich umiejętne rozmieszczenie umożliwiało prowadzenie obstrzału flankowego. W XV w. odcinek pomiędzy bramami Starowiejską a Nową chroniło 6 wież i 3 baszty (wykusze) rozmieszczone co kilkadziesiąt metrów. Był to najlepiej chroniony odcinek. Na przedwojennej makiecie przedstawiającej Racibórz w 1800 r. (reprodukowana obok) widać, że na tym odcinku jest już tylko pięć wież i – przy Bramie Starowiejskiej – stara wartownia. Pomiędzy bramami Starowiejską, a Odrzańską były dwie wieże i – pomiędzy bramami Odrzańską a Nową – po jednej wieży obronnej i więziennej.

Ta ostatnia, zwana popularnie basztą zachowała się do dziś wraz z fragmentem murów obronnych. Stoi majestatycznie obok sądu, jakby przypominając, że kiedyś więziono w niej nieposłusznych obywateli miasta. Kilka lat temu odrestaurowana, stanowi dziś jeden z najcenniejszych zabytków.

Racibórz nie posiadał prawdopodobnie arsenału. Rolę składów broni pełniły więc wieże. Określonego odcinka murów bronili rzemieślnicy i kupcy. Zamieszkiwali ulice, których nazwy brały się od nazwy danej profesji (Kowalska, Browarna, Solna, Rzeźnicza). Odcinek, który musieli bronić znajdował się zawsze najbliżej ich miejsca zamieszkania.

Łączna długość murów miejskich Raciborza wynosiła blisko 1818 m. Zamykały one obszar o powierzchni około 20 ha. Bramę Starowiejską od Nowej dzieliło 580 m, bramę Nową od Odrzańskiej 792 m, zaś Odrzańską od Starowiejskiej 447 m. System obronny Raciborza, według ocen specjalistów, podobny był do tego w dużych miastach polskich. Budowano go bardzo ekonomicznie choć ze świadomością, że miasto znajduje się na pograniczu.

Zły stan zachowanych murów utrudnia, niestety, oszacowanie ich wysokości. Maksymalna wysokość istniejących fragmentów wynosi od 3,84 do 4,51 m. Jednak wyjście z istniejącej wieży więziennej na ganek straży usytuowany jest na trzeciej kondygnacji, to jest 7,5 m od obecnego poziomu. Taką też wysokość mogły mieć – miejscami – mury okalające miasto. Sądzi się nawet, w co trudno uwierzyć, że wysokość obwarowań mogła dochodzić do 9,4 metrów.

Najwyższe były mury na odcinkach najbardziej zagrożonych lub też nie chronionych przez naturalne przeszkody – moczary, stoki czy też młynówki. Gniazda na belki i zastrzały w koronie murów wskazują, że wieńczył je drewniany chodnik dla obrońców. Grubość murów u podstawy wahała się od 2 do 3 metrów.

W jaki sposób je budowano? Główne elementy konstrukcji, to ceglane oblicowania wewnętrzne i zewnętrze oraz rdzeń. Cegły w licach wiąże zaprawa wapienna. Rdzeń tworzyły zaś kamienie polne lub gruz ceglany. Wypełnienie było wiązane również zaprawą wapienną.

Mury miejskie, bramy, wieże i baszty były wielokrotnie niszczone przez najazdy, pożary, po czym odbudowywane i – przy okazji – modernizowane. Przestały być potrzebne w połowie XVIII w. Technika wojenna był tak dalece rozwinięta, że fortyfikacje miejskie nie stanowiły już żadnej przeszkody dla artylerii. W państwach doby absolutyzmu nie groziły już najazdy koczowników. Wojny rozstrzygano na polach wielkich bitew. Austria pogodziła się zresztą z utratą Śląska a monarchii pruskiej Raciborzowi nic nie groziło.

W 1726 r. burmistrz Franciszek Ignacy Morawiec zdecydował więc o zaprzestaniu naprawiania niszczejących murów. 20 lat później, z powodu pęknięć, rozebrano dwie baszty. Po trzeciej wojnie śląskiej (1756-1763) tzw. siedmioletniej zdecydowano o zasypaniu zasadniczej części fosy, które wadziła w poszerzeniu zabudowy. Prace wykonano w latach 1770-1774. Jednak jeszcze na początku XIX w. niektóre fragmenty dawnej fosy były jeszcze napełnione wodą. Na odcinku obecnej ulicy Wojska Polskiej, od ul. Bankowej do Placu Wolności, w korycie fosy raciborskiej Bractwo Kurkowe urządziło sobie strzelnicę.

Na początku XIX w. zabrano się za bramy, które przeszkadzały w rozbudowie miasta. W 1817 r. rozpoczęto rozbiórkę Bramy Wielkiej (Starowiejskiej). Sześć lat później, w związku z planami budowy wyższego sądu krajowego, wydano wyrok na Bramę Nową. Została zburzona przed 1837 r. 28 kwietnia 1828 r. rozpoczęto rozbiórkę okazałej Bramy Odrzańskiej. Działano szybko. 30 czerwca, jak zaświadcza dziennik wspomnianego mistrza kowalskiego Lachmanna, robotnicy zakończyli prace. Bramy zastąpiono wrotami, które – po przebiciu murów – montowano również w wielu innych miejscach obwarowań. Miało to usprawnić system komunikacyjny w mieście. W latach 1846-48 przystąpiono do kompleksowego wyburzania murów. Wymogło to m.in. uruchomienie połączenia kolejowego. Po rozbiórce murów powstały ulice: Dworcowa (obecnie Mickiewicza) i Wilhelma (obecnie Batorego).

Do dziś ostały się jedynie widoczne fragmenty murów przy ul.: Batorego-Podwale (wzdłuż targowiska), Drzymały (wzdłuż bloku przy ul. Zborowej), Basztowej (przy wieży więziennej) i niewielki na placu przed blokiem przy ul. Leczniczej. Niedawno odkryto i zrekonstruowano mały fragment przy ul. Podwale, tuż naprzeciwko dawnych ZPC „Ślązak”, na miejscu starego zakładu tapicerskiego Ramety. Fragmenty murów można również wskazać – od strony południowej – wzdłuż starej winiarni Przyszkowskich (obecnie PPS Prodryn) oraz za budynkiem Zespołu Szkół Ekonomicznych przy ul. Gimnazjalnej.

Konserwacja zachowanych fragmentów jest bardzo kosztowna. W 2000 r. przewidziano remont najdłuższego fragmentu przy ul. Drzymały. W 2001 r. odnowiony ma być najbardziej zniszczony fragment przy ul. Leczniczej.

Fragment murów na terenie dawnego klasztoru dominikanek

Część starych obwarowań i – być może – relikty XIX-wiecznej Bramy Wodnej odkryto w sierpniu 1999 r. Podczas prac przy budowie sieci centralnego ogrzewania, w głębokim dole, na terenie boiska Szkoły Podstawowej nr 4, robotnikom ukazał się fragment murowanej konstrukcji. Archeolodzy nie mieli wątpliwości. To kolejny już odkryty – w ostatnich latach – fragment muru obronnego. Ma około 3 metrów szerokości u podstawy. Jest na pewno gotycki. Posadowiono go na podsypce z gruzu ceglanego – stwierdziła archeolog Krystyna Kozłowska, nadzorująca prace inwentaryzacyjne przy wykopalisku. Tak szeroka podstawa wskazuje, że mur w tym miejscu był bardzo wysoki. Według oceny Krystyny Kozłowskiej, mógł mieć nawet powyżej 7 metrów. Fragment został dokładnie opisany i sfotografowany. Wiedza o nim jest bardzo cenna, gdyż pochodzi on z okresu średniowiecza. Jest więc jednym z najstarszych z dotychczas odkrytych fragmentów obwarowań.

Widać przy nim resztki innych murów, które odchodzą w bok. Być może są to pozostałości jednej z wież lub baszty. Na tym odcinku było ich najwięcej w całym systemie umocnień. Niewykluczone również, że jest to pozostałość po wspomnianej już Bramie Wodnej.

G. Wawoczny

Opublikowane przez
WAW
Dołącz do dyskusji

WAW

Wydawca, redaktor naczelny - zapraszam do kontaktu autorów oraz czytelników pod adresem mailowym ziemia.raciborska@gmail.com