Jarosław Gałkowski (Krzanowice). Od zakończenia II wojny światowej minęło już blisko 78 lat, a mimo to na ziemi krzanowickiej można znaleźć wiele śladów z tamtych czasów. Cały region Powiatu Raciborskiego miał bardzo duże znaczenie gospodarcze i militarne.
Po zajęciu Raciborza w marcu 1945 r. przez Rosjan, linia frontu została utworzona pomiędzy Krzanowicami a Raciborzem. Niemcy ze wszystkich sił starali się bronić, ale w świetle faktów i aktualnej sytuacji na froncie nie miało to żadnego sensu i znaczenia, tylko ginęli niepotrzebnie ludzie. Ludność miejscowa w pośpiechu przed frontem opuszczała swoje domy, zabierając ze sobą swój podręczny dobytek. Znanym takim punktem zbiórki z relacji p. Anny Ploch były Bolatice (obecnie Czechy). Z Bolatic można było uciekać w głąb Czech lub odjechać koleją w podstawionych wagonach w kierunku Opawa–Praga (Opava-Praha).
Przez Opawę wiódł główny szlak ewakuacyjny dla wojsk niemieckich. Duże znaczenie strategiczne dla Niemców miały również wojska radarowe na terenie Krzanowic. Hitler, po zajęciu Czechosłowacji, włączył 1.01.1940 r. ziemię hluczyńską (Kraik Hulczyński)do terytorium Niemiec, tj. do Powiatu Raciborskiego. Niemcy zwróciły uwagę na konieczność zabezpieczenia zajętych i kontrolowanych terytoriów przed atakiem samolotów przeciwnika. Rozpoczęły się w szybkim tempie i zakrojone na szeroką skalę badania oraz prace budowlane, w efekcie których niemal całe Niemcy, pokryły się siatką stacji radarowych.
Za kontrolę strefy powietrznej nad terenem dzisiejszego Powiatu Raciborskiego odpowiadał zlokalizowany IGEL/RATIBOR sztab jednostki o nazwie FlugmeldeLeitKp II/LnRgt 229.[3] Podlegała mu sieć placówek terenowych, które początkowo były jedynie połączone siecią telefoniczną. Ostatecznie, prawdopodobnie na początku lat 40. XX w., zapadła decyzja o budowie w Krzanowicach pełnowymiarowej stacji radarowej tzw. II kategorii, czyli służącej do obserwacji, naprowadzania, gromadzenia i przekazywania danych dla Luftwaffe. Jak udało mi się ustalić, dzięki życzliwości mieszkańców i betonowym pozostałościom, pomiędzy trzema miejscowościami Krzanowicami, Bojanowem i Borucinem istniały stanowiska radarowe.
Głównym elementem tej stacji były trzy radary rozrzucone na polach i łąkach tj. Radar FuMG-401 Freya LZ, FuMG-450 Freya AN oraz FuMG-65 Würzburg-Riese [4] z okrągłymi antenami o średnicy około 7,5 m. Urządzenia tego typu, będące radarami wczesnego ostrzegania, znalazły się na wyposażeniu Wermachtu pod koniec lat 30. XX wieku. Ich obsługa mogła obserwować niebo w promieniu do 160 km od stacji.
Zachowana w Krzanowicach w bardzo dobrym stanie podstawa radaru typu FuMG-65 Würzburg-Riese z okrągłymi antenami, posiadała żelbetonową podstawę, 6 – boków każdy bok po 170cm, okno wejściowe metalowe od strony drogi polnej z boku podstawy radaru miało wymiary 60x60cm, przez który mógł wpełznąć niemiecki personel radaru. W środku konstrukcji znajdowało się pięć rur na kable o średnicy fi 80mm.
Całkowita betonowa grubość ścian radaru, wykonanego z lanego betonu to 70cm. Gdy się przyjrzymy z góry do widzimy sześciokątną konstrukcje, która posiadała sześć szpilek, które były umiejscowione w górnej konstrukcji betonu i które wystawały poza beton na wysokość 35 cm, każda szpilka miała średnice 3.5cm. Wysokość podstawy od ziemi to 200cm. Środek podstawy (wolna przestrzeń) radaru miał średnice 150cm natomiast od góry betonu do dna konstrukcji było 150cm. Obsługa radaru pracowała w baraku (kontenerze) posadowionym na tej betonowej podstawie. Zachowana w bardzo dobrym stanie podstawa radaru typu FuMG-65 Wuerzburg-Riese z okrągłymi antenami, miała wgląd w ruch powietrzny na dystansie do ok 70 km przy bardzo dobrej pogodzie. Niemiecki radar ,,Freya[5]’’– wczesnego ostrzegania z czasów II wojny światowej, służył do wykrywania wrogich samolotów. Instalacje tego typu stawiano parami, ponieważ zgodnie systemem obrony jeden radar namierzał samolot, a drugi naprowadzał eskadrę myśliwców. Z informacji od mieszkańców Krzanowic możemy się dowiedzieć, że samoloty stacjonowały na lotnisku w miejscowości Benesov obecnie (Czechy)[6]. Lotnisko polowe zaopatrzeniowe znajdowało się na polach księcia Lichnowskiego w Bojanowie od strony Raciborza. Alianckie samoloty przelatujące w rejonie radarów zrzucały tysiące pasków foliowych, które powodowały zakłócenia w pracy radarów[7].
W granicach budowanych stacji radarowych znajdował się basen przeciwpożarowy, schron, budynek z kuchnią i łaźnią oraz budynek koszarowy dla obsługi radarów. Przy radarach znajdowały się również działa przeciwlotnicze oraz reflektory świetlne do oświetlania nieba. W Krzanowicach stacja radarowa był ogrodzona drutem kolczastym i funkcjonowała czynna linia telefoniczna. Od strony ulicy Mikołaja na drodze polnej do stacji za torami była budka wartownicza wraz ze szlabanem, który otwierał żołnierz niemiecki. Na zajętych polach mogli pracować właściciele pól pod warunkiem, że posiadają specjalną przepustkę[8], która umożliwiała wejście na teren wojskowy. Stacja radarowa w Krzanowicach posiadała budynek murowany o wymiarach 10m x 20m, w którym znajdowała się kuchnia do przygotowywania posiłków dla obsługi radarów, wyposażona w pomieszczeniach piwnicznych w piec, łaźnie z prysznicami i bojler na ciepłą wodę. Wysokość piwnicy wynosiła 2,5m, znajdujące się w środku metalowe drzwi miały wysokość 2m, ściany zewnętrzne piwniczne były otynkowane cementem[9]. Mniejsze pomieszczenie znajdujące się za budynkiem kuchni i łaźni, o wymiarach 3m x 6m, służyło jako mini elektrownia, z własnym generatorem prądotwórczym, który był włączany na wypadek braku zasilania.
Podczas usuwania fundamentu natrafiano na takie same rury jakie wychodziły z podstawy radaru. W rurach tych wcześniej znajdowały się kable elektryczne, które były rozciągnięte pomiędzy radarem a budynkiem. Podczas usuwania fundamentów w rurach już nie było kabli, zapewne po zakończeniu działań wojennych zostały zabrane wraz z urządzeniami lub rozkradzione. Z relacji p. Herberta Czogały możemy się dowiedzieć, że jeszcze w roku 1968 jedna ściana budynku stała. Basenu przeciwpożarowego nie było ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo przepływającej rzeki Biała Woda.
Budynek koszarowy, w którym przebywała i spała obsługa stacji radarowej, miał wymiary 12m x 40m. Kadra zawodowa spała w budynkach prywatnych przy obecnej ul. 1 Maja oraz w bloku mieszkalnym Urzędu Celnego przy ulicy Kolejowej 8/6[10]. Poza drogą dojazdową od strony ulicy Mikołaja istniała jeszcze droga dojazdowa do stacji przez most drewniany na rzece Biała Woda od strony obecnej drogi wojewódzkiej 917 (pierwsza droga polna od strony prawej na trasie Krzanowice – Bojanów). Pomiędzy budynkiem koszarowym a gospodarczym istniała droga wewnętrzna o szerokości 4m wraz z polem manewrowym[11] o powierzchni 250m².
Radary były oddalone od siebie w jednakowej odległości około 306m. Od radaru Freya AN do budynku agregatorowni ta odległość wynosiła 550 m w linii prostej. Drugi radar Freya LZ był oddalony w linii prostej o 650m od budynku. Do dziś nie udało się ustalić, jakie losy spotkały same urządzenia stacji.
Być może zostały one zniszczone w trakcje działań wojennych. Prawdopodobnie, jeżeli nie zostały ziszczone przez Niemców, to zostały zdemontowane przez Rosjan i wywiezione do ZSRR jako mienie zdobyczne. Taki los spotkał również wiele zakładów i warsztatów jak np. stolarnie w Krzanowicach czy ograbioną z urządzeń cegielnię krzanowicką.
Nie jest znana dokładna lokalizacja baterii przeciwlotniczych[13] do ochrony radarów, ale wiemy z informacji p. Erwina Kubali, że były dwa lub trzy działa, które stały na betonowych podstawach[14]. Z moich informacji wynika, że działa były oddalone w odległosci około 310 m od budynku koszarowego, na terenie, który obecnie figuruje jako nieużytek. Nie ulega jednak wątpliwość, że stacja radarowa w Krzanowicach to jest jedna z naszych lokalnych i wciąż nie odkrytych ciekawostek, o której mało kto wiedział i słyszał.
W przygotowaniu artykuł ,,Krzanowice – miasto z wałami i murem obronnym’’
[1] Opracowanie własne na podstawie informacji mieszkańców i pracy w terenie.
[2] Bardzo dobrze pamiętał radar siatkowy p. Jan Rzepka z Bojanowa, informacje przekazał p. Mariusz Czerwiński, w dniu 20.10.2023r.
[3] Informacje przekazał w dniu15.09.2020r., p. Romuald Pelka zamieszkały Krzanowice ul. Rzeczna.
[4] www.mojehobby.pl, z dnia 10.10.2023r.
[5] Radar nazwano na cześć Norweskiej Bogini Freya (Freji), która podobno potrafiła widzieć w ciemności. Bogini Freya nazywana była również Boginią Wojny, do której modlą się w znanym w filmie ,,Wikingowie’’.
[6] Informacji udzielił w dniu 12.10.2023r., p. Grzegorz Neborowski z ul. Mikołaja w Krzanowicach.
[7] Informacje przekazał mieszkaniec Krzanowic, p. Stanisław Turek z ul. Kolejowej.
[8] Informacje przekazał w dniu 16.10.2023r., Krystian Kretek, mieszkaniec Krzanowic, którego dziadkowie mieli pole na terenie radarów i otrzymywali specjalne przepustki na wejście na teren wojskowy.
[9] Informacje przekazał Józef Luzar, mieszkaniec Krzanowic z ul. Młyńskiej, który usuwał pozostałości po budynku w dniu 25.08.2023r.
[10] Budynek przy ulicy Bahnhof ,,Sud’’ podczas działań wojennych nie został zburzony miał tylko drobne uszkodzenia, po wojnie został za zgodą władz gminy rozebrany .
[11] Pole manewrowe służyło również, jako plac apelowy dla z koszarowanych żołnierzy.
[12] URL : https://www.valka.cz/FuMG-65-Wuerzburg-Riese-t13000#297307Verze : 0
Karel Gabriel před 15 lety radiolokátor FuMG 65 W-R ve Vejprnicích u Plzně
[13] Przybliżona lokalizacja miejsca postoju dział przeciwlotniczych, przedstawia opracowana powyżej mapa rozmieszczenia radarów.
[14] Informacje przekazał Pan Erwin Kubala mieszkaniec Krzanowic w dniu 08.11.2023 r.