Pałac w Krzyżanowicach powstał z końcem XVII wieku, kiedy właścicielem tej części wsi był Jan Bernard Praschma. Budowla nazwana została „okazałym pańskim domem”, a niewykluczone, że stoi na miejscu starszego dworku. Z początku XVIII wieku mamy informację o „ogrodzie i stawie zamkowym” przy krzyżanowickim folwarku, a także zaopatrywaniu pałacu w drewno w lasu dębowego. Z datowanego na 1857 rok obmiaru wynika, że teren wokół rezydencji, należącej już wówczas do rodziny Lichnowskich, otaczał stary i nowy park, a także ogród kuchenny (warzywny). W 1856 roku książę Karol von Lichnowski zlecił budowę okazałej, istniejącej do dziś bramy wjazdowej do przypałacowego parku.
W 1860 roku zlikwidowano folwark zamkowy położony w pobliżu parku. Wtedy też rozbudowano zamek o dodatkową salę i wieżę. – Przepiękny i rozległy park zamkowy z rzadkimi okazami drzew – jak zaświadcza ks. dr Augustyn Weltzel – przyciągał miłośników przyrody nawet z odległych stron. Jego walory podziwiali m.in. goszczący tu znani kompozytorzy Franciszek Liszt i Ludwig van Beethoven, a także cesarz Wilhelm II. W wydanym w 1880 r. „Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich” autor notki o Krzyżanowicach pisał: „Dobra z […] wspaniałym zamkiem (piękna galerya obrazów), zwykłą rezydencyą księcia i parkiem”. W datowanym na 1906 rok Waldbuch von Schlesien, zredagowanym przez wybitnego wrocławskiego przyrodnika, prof. Theodora Schube, wzmiankowany jest platan o obwodzie pnia 5,65 m. Poza tym okazem rosnącym w parku przy krzyżanowickim pałacu, Schube wspomina również inne cenne okazy dendroflory – trzy bardzo stare robinie, Acer rubrum (klon czerwony) o obwodzie 3 metry i Fraxinus cirenea o obwodzie 3,1 m. W 1930 roku pałac wraz z parkiem Lichnowscy sprzedali zgromadzeniu sióstr franciszkanek. Ich własnością pozostaje do dziś.
Przypałacowy park w Krzyżanowicach jest utrzymany w stylu ogrodu angielskiego. Tego typu ogrody były popularne od XVIII w. i za główny cel stawiały sobie nawiązywanie do naturalnego krajobrazu. Zrywały z regularnymi liniami i rygorami ogrodów barokowych. Parki angielskie wykorzystują naturalne warunki danego miejsca, unika się w nich płotów i sztucznych podziałów na rabaty, za to tworzy się aleje czy żywopłoty, dużą powierzchnię zajmują też trawniki, tak, by zachować naturalność i spójność krajobrazową danego miejsca.
Drzewostan parku obejmuje wiele przyrodniczych perełek. Część z nich to dodatkowo osobliwości na skalę krajową ze względu na rzadko uprawiane gatunki czy formy. W regionie Raciborza panuje osobliwy klimat, dociera tu bowiem przez Bramę Morawską cieplejsze i wilgotne powietrze z regionu śródziemnomorskiego. Udaje się więc uprawiać gatunki, które w rejonach położonych dalej na północ przemarzają zimą lub nie osiągają takiego wieku i imponujących rozmiarów jak tutaj.
Zacznijmy od wyeksponowania najciekawszych drzew rosnących w przypałacowym parku. Miłorząb dwuklapowy, Ginkgo biloba L. Egzemplarz z Krzyżanowic ma pierśnicę wynoszącą 360 cm, a jego wiek jest szacowany na co najmniej 160 lat. W 1992 roku tylko dwa miłorzęby w Polsce były od niego grubsze. Ojczyzną miłorzębu są Chiny. Naturalnie rośnie on tylko w prowincji Zheijang. Jednak od XI w. jest uprawiany w południowych Chinach, Korei i Japonii, często sadzi się go tam przy świątyniach i klasztorach buddyjskich. Obecnie miłorzęby hoduje się na wielką skalę we Francji i w USA ze względu na lecznicze wykorzystywanie ekstraktów z liści. W polskich warunkach drzewo to jest zawsze osobliwością. Jest też bardzo dekoracyjne ze względu na piękny żółty kolor liści jesienią i wolne od chorób i szkodników. Miłorzęby są dwupienne. Znaczy to, że kwiaty męskie i żeńskie rosną na osobnych drzewach. Osobniki żeńskie są w parkach mniej cenione, ponieważ dojrzałe nasiona umieszczone są w cuchnącej osnówce. Zapach ten jest wywołany obecnością kwasu masłowego, przypomina więc zapach zjełczałego masła. Jednak w samych Chinach jądro nasion jest przysmakiem, więc miłorzęby często uprawia się tam w sadach. Niepodobny to żadnego z innych drzew kształt liści miłorzębu jest często wykorzystywanym motywem w produkcji biżuterii czy w ilustracjach botanicznych.
Kolejnym ciekawym gatunkiem przypałacowego parku jest tulipanowiec amerykański, Liriodendron tulipifera L. Jest on reprezentowany w Krzyżanowicach przez większą liczbę osobników, zarówno młodszych jak i bardzo starych, liczących sobie około 170 lat. To właśnie jeden z gatunków, które dobrze rosną na ziemi raciborskiej dzięki łagodnym zimom w okolicy Bramy Morawskiej. Jak można wywnioskować z polskiej nazwy gatunkowej, rodzimym terenem tego drzewa są Stany Zjednoczone. Tulipanowce to drzewa wysokie, z szeroką koroną, potrzebują więc dużo miejsca do rozwoju. Nadają się idealnie do sadzenia pojedynczo w parkach. Dekoracyjne są zarówno liście o niespotykanym kształcie, jak też bardzo oryginalne kwiaty. Są one wyjątkowo sporych rozmiarów, jednak słabo widoczne na tle dużych, jasnozielonych liści. Warto jednak przyjrzeć się im dokładnie w czasie kwitnienia. Rosną one pojedynczo na końcach bocznych pędów i przypominają kształtem kwiaty tulipanów, stąd nazwa rodzajowa – tulipanowiec. Kwiaty są owadopylne i nektarodajne. Niektórzy dendrolodzy uznają tulipanowiec za najpiękniejsze drzewo rosnące w strefie klimatu umiarkowanego. Jeden z wiekowych tulipanowców rosnących w Krzyżanowicach jest porośnięty bluszczem, Hedera helix L., jedynym pnączem rosnącym w Polsce o liściach zimotrwałych. Dodaje to niewątpliwie uroku niezależnie od pory roku. W uprawie i ogrodnictwie jest znanych wiele odmian bluszczu, naturalnie jest on jednak gatunkiem leśnym rosnącym w lasach całej Polski. Do 2014 roku gatunek ten był objęty na swoich naturalnych stanowiskach częściową ochroną gatunkową, jednak w znowelizowanych przepisach od 2014 roku nie podlega on już ochronie prawnej.
Niezwykłym drzewem krzyżanowickiego parku jest lipa szerokolistna tzw. odmiany strzępolistnej, Tilia platyphyllos Scop. f. „Laciniata”. Rośnie ona w południowo zachodniej części parku, blisko ogrodzenia. Literatura dendrologiczna nie podaje żadnej wzmianki o tym drzewie ani o żadnym innym egzemplarzu tego gatunku rosnącym na Śląsku. Najgrubszy okaz tej lipy w Polsce znany z literatury rośnie w Sobolicach w woj. lubuskim. Jego pierśnica w 1976 roku wynosiła 145 cm. Lipa rosnąca w Krzyżanowicach ma pierśnicę wynoszącą 185 cm. Możliwe, że jest to więc najgrubsze i najstarsze drzewo tej odmiany w kraju. Nazwa formy – strzępolistna – bierze się stąd, iż liście mają zupełnie inny kształt niż u typowego gatunku lipy szerokolistnej. Są w różnym stopniu powcinane, zniekształcone, a sama blaszka liściowa jest pofalowana. Dla niewprawnego oka może to wyglądać, jakby liście były zaatakowane przez jakieś szkodniki.
Kolejną ciekawostką jest około 170 letni egzemplarz dębu szypułkowego odmiany stożkowatej, Quercus robur L. f. „Fastigiata”. Typowe dęby szypułkowe mają rozległą koronę i grube konary boczne, rozgałęziające się krótko nad ziemią. Odmiana stożkowata jest zupełnie inna, pokrój tych drzew przypomina topole włoskie. Dęby rosną znacznie wolniej od topoli, jednak żyją o wiele dłużej. Gałęzie dębów szypułkowych odmiany stożkowatej często faliście się wyginają.
Dwa wiekowe platany klonolistne, Platanus x hispanica Mill. Ex Munchh.„Acerifolia” to również drzewa warte szczególnej uwagi, rosnące w przypałacowym parku. Jeden z nich to najgrubsze drzewo parku, z pierśnicą wynoszącą w 2006 roku 575 cm. W Polsce jest to gatunek wyłącznie uprawny, znany ze swojej charakterystycznej kory, która łuszczy się cienkimi płatami, odsłaniając pod spodem kolejne warstwy kremowego koloru. Liście przypominają kształtem liście klonu pospolitego, są dłoniasto klapowane. Pojedyncze kwiaty rozwijają się w maju, są niepozorne, jednak zebrane w główki wiszące na długiej szypule, wyglądają bardzo interesująco. Główki z dojrzałymi nasionami rozpadają się dopiero pod koniec zimy i wczesną wiosną. Platany to cenne i dekoracyjne drzewa to obsadzania szerokich ulic. Pomnikową aleję platanów klonolistnych można podziwiać w Raciborzu przy ulicy Wojska Polskiego.
160 letni okaz surmii bignoniowatej, Catalpa bignonioides Walter, to również perła wśród parkowych drzew. Jej ojczyzną jest Ameryka Północna, jednak rośnie tam tylko na niewielkim obszarze w południowo – wschodniej części kontynentu. W naszych warunkach drzewo to dorasta średnio do 15 m wysokości. Posiada wiele walorów dekoracyjnych – szeroką, nisko osadzoną koronę, duże liście i przede wszystkim duże kwiaty zebrane w kwiatostany, mogące mieć ponad 20 cm długości. Kwiaty mają biały kolor z fioletowymi i żółtymi plamkami w środku. Bardzo ciekawe są też owoce tego gatunku. Zwisające torebki wyglądające jak strąki fasoli mogą mieć nawet 40 cm długości. Ciekawą cechą surmii jest posiadanie pozaświatowych nektarników, które występują na spodzie liścia. Drzewa rosnące w swoim naturalnym środowisku, w ojczyźnie, na liściach zaatakowanych przez szkodniki rozwija się więcej nektarników, które zwabiają inne gatunki owadów, pasożytujące na owadach – szkodnikach. Jest to więc swoista obrona przed szkodnikami. W uprawie spotyka się różne formy mieszańcowe, czasem trudne do rozpoznania.
Jeszcze jedną osobliwością dendroflory jest rosnący w Krzyżanowicach okaz jesiona pensylwańskiego, Fraxinus pennsylvanica Marshall. W 2006 miał on obwód 402 cm, a jego wiek był wtedy szacowany na 160 lat. Jest to najstarszy znany z Górnego Śląska egzemplarz tego gatunku i ma porównywalny obwód do największego jesiona pensylwańskiego w Polsce, rosnącego w Brodach w woj. wielkopolskim. Jesiony pensylwańskie rosną naturalnie we wschodniej części USA. W Polsce rośnie dziko tylko jeden gatunek Jesiona, jesion wyniosły, Fraxinus excelsior L. Tworzy on siedliska zwane łęgami jesionowymi, które są zasobne w wodę, ale nie może ona stagnować. W przypałacowym parku rośnie ponad 20 jesionów wyniosłych. Zwłaszcza jeden okaz zasługuje na uwagę – są to dwa zrośnięte podstawami drzewa, liczące sobie około 170 lat. Zarówno jesion pensylwański, jak jesiony wyniosłe, mają podobne cechy charakterystyczne dla swojego rodzaju. Liście mają kształt nieparzysto pierzasto złożony. Oznacza to, że ich blaszka liściowa jest złożona z listków, których liczba jest zawsze nieparzysta. Pojedyncze listki są umieszczone na osi liścia naprzeciw siebie, a ostatni rośnie pojedynczo. Liście jesionów rozwijają się bardzo późno na wiosnę, a zanim to nastąpi, drzewa kwitną. Ponieważ są wiatropylne, kwiaty również są niepozorne. Owocem są orzeszki, opatrzone podobnie jak u lip czy klonów, skrzydełkiem, czyli liściem podkwiatowym. Owoce są zebrane w groniaste owocostany i często pozostają na gałęziach aż do wiosny.
W przypałacowym parku rosną przedstawiciele dwóch gatunków uważanych obecnie za gatunki inwazyjne. Są to około 70-letni dąb czerwony, Quercus rubra L. i klon jesionolistny, Acer negundo L. w podobnym wieku. W latach międzywojennych gatunki były te u nas propagowane i sadzone zarówno w lasach jak i w parkach ze względu na swoje małe wymagania i szybki wzrost. Wtedy nie było jeszcze wiadomo, że mogą zagrozić naszym rodzimym gatunkom i wypierać je z ich naturalnych stanowisk. Zwłaszcza klon jesionolistny potrafi „zachwaścić” całe połacie nadrzecznych terenów. Cechą charakterystyczną tego gatunku jest tworzenie kilku pni pokrytych zwykle naroślami. Egzemplarz z Krzyżanowic posiada takie obrzmienia, które stanowią pewną estetyczną atrakcję. Z kolei dąb czerwony jest dekoracyjny ze swojej jesiennej szaty, kiedy to jego liście często przebarwiają się na czerwony kolor – stąd jego gatunkowa nazwa. W lasach dąb czerwony wygrywa konkurencyjnie z naszymi rodzimym gatunkami dębów, ponieważ zaczyna owocować już w młodym wieku a jego siewki nie wymagają tyle światła do skiełkowania co siewki naszych dębów. Jego liście długo zalegają w ściółce tworząc grubą warstwę, przez którą trudno przebić się kiełkującym nasionom zarówno innych gatunków drzew, jak i roślin zielnych. Ojczyzną obu tych gatunków jest Ameryka Północna, klon jesionolistny rośnie również naturalnie w Ameryce Południowej.
Najstarszym drzewem parku jest dąb szypułkowy, Quercus robur L., liczący sobie co najmniej 350 lat. Jego pierśnica w 2006 roku wynosiła 530 cm. Dębów szypułkowych rośnie w parku kilka, jednak ten jest najstarszy i najokazalszy. Dąb szypułkowy to jeden z dwóch gatunków dębu rosnący naturalnie w naszych lasach. Drugim jest dąb bezszypułkowy, Quercus petraea (Matt.) Liebl. Jednocześnie dąb szypułkowy to najdłużej żyjące drzewo z naszych rodzimych gatunków liściastych, jest wręcz symbolem długowieczności.
Blisko samego pałacu rośnie ładny okaz magnolii japońskiej, Magnolia kobus DC. Jest to raczej wysoki krzew niż drzewo. Jej pąki na wiosnę są owłosione, co może kojarzyć nam się z tzw. baziami wierzbowymi. Kwiaty białego koloru rozchylają się szeroko w czasie kwitnienia. Bardzo efektowne są owoce tego gatunku magnolii, a na starszych okazach pojawiają się licznie i osiągają spore rozmiary – mogą mieć do 12 cm długości.
Skupiliśmy się mocno na gatunkach liściastych, a w przypałacowym parku rosną też piękne okazy drzew iglastych, jak świerki pospolite, Picea abies (L.) H.Karst., sosny wejmutki, Pinus strobus L., cyprysik groszkowy, Chamaecyparis pisifera (Siebold & Zucc.) Endl. i cisy pospolite, Taxus baccata L. Cis pospolity jest gatunkiem objętym na naturalnych stanowiskach częściową ochroną gatunkową. Często rośnie w formie krzewiastej, ale okazy w Krzyżanowicach mają akurat drzewiasty pokrój. Wszystkie części rośliny poza czerwonymi osnówkami nasion są dla ludzi mocno trujące z powodu zawartości alkaloidu taksyny. Należy bardzo pilnować, by dzieci nie zjadły nasion. Co ciekawe, dla zwierząt przeżuwających alkaloid ten jest nieszkodliwy, często więc sarny czy jelenie zjadają i niszczą młode rośliny. Największym drzewem iglastym parku jest jedna z sosen wejmutek o pierśnicy wynoszącej 312 cm. Ojczyzną tego gatunku są północno – wschodnie rejony Ameryki Północnej i jest to tam gatunek ważny gospodarczo. Wejmutka ma charakterystyczne szyszki, wydłużone i wygięte, zwisające w dół na gałęziach. Jest to najpopularniejszy obcy gatunek sosny ozdobnej sadzony w polskich parkach.
Jedno z założeń alejowych krzyżanowickiego parku jest ciekawostką w skali kraju. Rośnie tu bowiem 12 egzemplarzy jarzębu mącznego, Srobus aria (L.) Crantz w postaci dwurzędowej alei jednogatunkowej. Jest to najokazalsza znana aleja utworzona przez ten gatunek drzewa w Polsce. Gatunek ten występuje u nas naturalnie w reglu dolnym Tatr i Pienin, a jego nazwa gatunkowa wzięła się stąd, iż jego owoce mają mączysty miąższ. Jarząb mączny jest cennym drzewem dekoracyjnym z uwagi na regularne i zwarte korony, które wytwarza. W parku występuje jeszcze jedna spora aleja jednogatunkowa. Tworzy ją kilkanaście drzew topoli kanadyjskiej, Populus x canadensis Moench.
Romantycy odwiedzający park w Krzyżanowicach na pewno zwrócą uwagę na „parkowe małżeństwo”. Jest to para drzew pozornie zrośnięta u podstawy pni. Tworzą ją 170-letnie lipa drobnolistna, Tilia cordata Mill. i grab pospolity, Carpinus betulus L. Znajdziemy je w bezpośrednim otoczeniu pałacu, blisko wiekowego tulipanowca.
Przypałacowy park w Krzyżanowicach poza wieloma atrakcjami dendroflory jest bogaty w gatunki roślin naczyniowych występujących naturalnie w runie naszych lasów. Część z nich to gatunki objęte ochroną gatunkową lub takie, które były objęte ochroną do 2014 roku. Są to m.in. wawrzynek wilcze łyko, Daphne mezereum L., niewielki krzew pięknie kwitnący i pachnący na przedwiośniu, śnieżyczka przebiśnieg, Galanthus nivalis L., paproć pióropusznik strusi, Matteucia struthiopteris (L.) Tod., bardzo ładnie kwitnący barwinek pospolity, Vinca minor L., pierwiosnek wyniosły, Primula elatior (L.) Hill. , konwalia majowa, Convallaria majalis L., czy łanowo rosnący czosnek niedźwiedzi, Allium ursinum L.Liście tego ostatniego są jadalne na świeżo do momentu zakwitnięcia kwiatów, można też ich używać jako dodatku do potraw w suszonej postaci. Świeże mają lekko pikantny smak i czosnkowy aromat. W Krzyżanowicach rośnie też wiele gatunków tzw. geofitów wiosennych. To rośliny zakwitające w lasach wczesną wiosną, zanim drzewa rozwiną liście i zacienią runo leśne. Większość z nich to tzw. gatunki wskaźnikowe starych lasów. W Krzyżanowicach spotkać możemy m.in. zawilca gajowego, Anemone nemorosa L., złoć żółtą Gagea lutea (L.) Ker. Gawl., czy szczawika zajęczego, Oxalis acetosella L.
Grzegorz Wawoczny (część historyczna), Elżbieta Skrzymowska (część przyrodnicza), zdjęcia współczesne Adam Fichna, © Gmina
Krzyżanowice, zdjęcie główne Katarzyna Kubik
Zdravím ,od roku 1986 projektuje revitalizaci parku Lichnovských Hradec u Opavy mob 602531216,Krzyzanowice znám dvacet let