Propaganda niemiecka przed plebiscytem
W całym okresie przed plebiscytem wrzała polsko-niemiecka walka propagandowa. Propaganda niemiecka podnosiła nietrwałość i zaborczość państwa polskiego, jego słabość ekonomiczną. Głosiła też rychły jego upadek (szczególnie podczas wojny polsko-bolszewickiej). Wojna ta była ulubionym tematem propagandy niemieckiej. Polska była przedstawiana przewrotnie jako państwo nie tylko słabe, ale też zaborcze i reakcyjne – walczyła bowiem z pierwszym państwem robotniczym. Twierdzono, że Ślązacy nie mają nic wspólnego z Polakami czy też z Polską, trzymając się uparcie tezy, że na Śląsku nie ma Polaków – Górnoślązacy są bowiem potomkami Germanów i Słowian, nie mających nic z polskością wspólnego.
Twierdzono, że Śląsk znalazł się pod władaniem Polski w X wieku, by już w roku 1163 odpaść od niej na zawsze, znajdując się następnie pod berłem czeskim, węgierskim, austriackim a od roku 1742 pruskim. Nacjonalistyczna propaganda niemiecka przedstawiała naród polski jako ciemny, zacofany, pozbawiony zasad moralnych. Uosobieniem wszystkich zbrodniczych cech, jakie Polacy – jej zdaniem – chcieli zaszczepić na Górnym Śląsku, był Korfanty. Był on przedstawiany jako zdrajca swego narodu, zdrajca sprawy niemieckiej i górnośląskiej. Ataki na Polskę wzmacniały się gwałtownie w chwilach ponoszenia przez nią niepowodzeń politycznych, militarnych, czy innych. Skrajne formy propaganda niemiecka przybrała np. w chwilach klęsk wojsk polskich w wojnie z Sowietami i przegranym przez Polskę, przeprowadzonym w dniu 11 lipca 1920 roku, plebiscycie na Warmii i Mazurach.
Propaganda polska
Propaganda polska wskazywała na historyczne dziedzictwo wspólnoty Polski ze Śląskiem, zwracała uwagę na to, że właśnie Niemcy rozpętały krwawą wojnę światową, w której poległo 56 tys. Górnoślązaków, a 42 tys. zostało kalekami. Na domiar złego Ślązacy, uważani – w pełni zasłużenie – za dzielnych i sumiennych żołnierzy, stawiani innym przez swych dowódców za wzór cnót żołnierskich, wysyłani na najgorętsze odcinki wszystkich niemal frontów I wojny światowej, byli często po wojnie określani obraźliwie jako mięso armatnie. Poruszała też kwestię przyszłej, szerokiej autonomii Górnego Śląska w ramach państwa polskiego. Trzeba dobitnie przyznać, że Niemcy dostarczali propagandzie polskiej argumentów w nadmiarze. Także najwyższe czynniki polityczne. Przedwojenne oficjalne wypowiedzi kanclerza Bülowa, który Górnoślązaków określił wprost jako „Wasserpolacken“, powtarzane później wielokrotnie przez innych przedstawicieli administracji pruskiej, skrzętnie odnotowywane przez górnośląską prasę polską, wywierały rozgoryczenie i gniew szerokich rzesz Górnoślązaków.
Stanowisko kościoła
Z kolei Kościół (a w zasadzie jego hierarchia), jakże potężny, mający niezachwianą pozycję na Śląsku, zachowywał oficjalnie stanowisko neutralne. Rozporządzenie kardynała Bertrama z 21 października 1920 roku, zakazujące klerowi prowadzenia wszelkiej agitacji plebiscytowej bez zgody miejscowych proboszczów, uderzało jednak w stosunkowo nielicznych księży czujących się Polakami lub też nastawionych propolsko. Późniejsze zmiany tego zarządzenia nie zmieniły faktycznie zaistniałej sytuacji.
Sprawa plebiscytu w Polsce i Niemczech
Propaganda plebiscytowa obejmowała zasięgiem nie tylko teren plebiscytu. Sięgała ona nie tylko terenów Niemiec i Polski, ale także wielu krajów europejskich, a nawet Stanów Zjednoczonych. Obie strony starały się gorączkowo dotrzeć do wszystkich osób uprawnionych do głosowania. Należy stwierdzić, że strona niemiecka, dysponując nieporównywalnie większymi środkami finansowymi i bardziej rozbudowanymi strukturami organizacyjnymi, dotarła do prawie wszystkich tych osób. W przeciągu krótkiego czasu utworzono 21 grup krajowych wspomnianego już Zjednoczonego Związku Górnoślązaków Wiernych Ojczyźnie zrzeszających 240 tys. osób urodzonych na terenie plebiscytowym.
W Polsce sprawa górnośląska stała się w społeczeństwie niezwykle popularna z chwilą dotarcia tu wiadomości o wybuchu pierwszego powstania śląskiego. Zaczęły wtedy masowo powstawać organizacje pomocy dla Śląska. Czołową rolę odgrywały: Komitet Obrony Śląska w Poznaniu, Komitet Zjednoczenia Górnego Śląska z Rzeczpospolitą Polską w Warszawie, Towarzystwo Obrony Kresów Zachodnich w Krakowie oraz Komitet Obrony Kresów Zachodnich we Lwowie. Działalność owych organizacji była różnorodna. Głównym zadaniem było zajmowanie się górnośląskimi uchodźcami, powstańcami, działaczami społecznymi i politycznymi, którzy w liczbie ok. 20-22 tys. przebywali na terenie Polski. Zajmowano się także wydawaniem prasy, atlasów i map, plakatów, odezw, organizowaniem wieców i uroczystości a nawet produkcją filmów propagandowych i dokumentalnych o tematyce narodowej. Po początkowych zadrażnieniach, 22 stycznia 1921 roku zawarto w Opolu umowę polsko-niemiecką o swobodnym prowadzeniu akcji propagandowej wśród emigrantów na terenie Polski i Niemiec.
Śląsk w przyszłości
Akcja plebiscytowa miała też odbicie w polityce wewnętrznej Polski i Niemiec. Sprawa śląska była na przestrzeni lat 1918-1921 przedmiotem wielokrotnej debaty w Parlamencie Prus oraz w Sejmie RP. Rozpatrywano tam wielokrotnie (początkowo głównie pod wpływem dosyć licznych ugrupowań separatystycznych na Śląsku) sprawę odrębności czy też autonomii prowincji śląskiej. Naczelne władze polskie, w dużej mierze pod presją niemieckich przedsięwzięć propagandowych, zajęły się również tą sprawą. 15 lipca 1920 r. Sejm RP uchwalił Statut Organiczny Województwa Śląskiego, opracowany głównie przez działaczy Polskiego Komisariatu Plebiscytowego. Parlament niemiecki Reichstag, nie chcąc pozostawać w tyle, a co ważniejsze, chcąc zniwelować sukces propagandowy, jakim była niewątpliwie polska „ustawa organiczna“, podjął 25 listopada 1920 roku uchwałę o projekcie autonomii dla Górnego Śląska.
Ostatnie przygotowania
W tym czasie na terenie plebiscytowym urządzano w poszczególnych obwodach głosowania lokalne Komitety Parytetyczne, które następnie w okresie od 14 stycznia do 3 lutego 1921 roku przyjmowały wpisy uprawnionych do głosowania. Ostatni okres przedplebiscytowy cechował się szczególnym nasileniem akcji propagandowej. Obie strony czyniły przygotowania obronne na wypadek akcji zbrojnej przeciwnika. Komisja Międzysojusznicza przygotowywała się równie wytrwale. Tuż przed głosowaniem przybyły na teren plebiscytowy wojska angielskie. Nielegalnie przybywali na teren plebiscytowy członkowie bojówek niemieckich, a także osoby związane z akcją plebiscytową i wojskowo-wywiadowczą z Polski.
Już na dwa tygodnie przed dniem plebiscytu zaczęli przybywać na teren plebiscytu emigranci. Niemcy opracowali niemal do perfekcji akcję przewozową, uruchamiając setki pociągów specjalnych, którymi przewożono ich z najodleglejszych terenów Rzeszy. W związku z masowym przybywaniem emigrantów Komisja Sojusznicza podjęła decyzję o zakazie prowadzenia jakiejkolwiek propagandy na dwa tygodnie przed głosowaniem.
Uchwalona w Polsce 17 marca 1921 roku Konstytucja oraz zawarcie w dzień później pokoju z Rosją nie wywarły spodziewanego wydźwięku wśród mas głosujących, głównie dlatego, iż doniosłe te wydarzenia przyszły zbyt późno.
Zakaz wydawniczy
Co ciekawe, 29 marca ukazało się w cytowanym tu wielokrotnie najpoważniejszym ówczesnym periodyku raciborskim Oberschlesischer Anzeiger (Kurier Górnośląski) ogłoszenie o zarządzeniu Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej o zakazie wydawniczym w stosunku do tejże gazety na okres 10 dni. Miał on obowiązywać do czwartku 31 marca. Wspomniana Komisja miała na terenie plebiscytowym pełnię władzy i mogła też wydawać zakazy wydawnicze dla prasy.
Jeżeli chodzi o wspomniany zakaz, to nasuwa się pytanie o jego przyczynę. Redakcja Anzeigera nie podaje, co spowodowało wspomnianą sankcję Komisji. W Encyklopedii Powstań Śląskich zaś znajdujemy lakoniczną wzmiankę o tym, że przyczyną 15-dniowego zakazu było zamieszczenie i rozszerzanie fałszywych informacji o stanie warszawskiej giełdy w dniu plebiscytu. Raciborska gazeta zamieściła 18 marca, dwa dni przed plebiscytem, artykuł o dużych problemach finansowych państwa polskiego. I to mogła być przyczyna wspomnianego zakazu.
Cdn. Piotr Sput
Prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej