Święty patriarcha i wspólnota Cluny
Cztery są, jak wiadomo, rodzaje mnichów. Pierwszy nosi nazwę cenobitów, tj. tych, którzy żyją w klasztorze i pełnią służbę pod regułą i opatem. Drugi to anachoreci, tzn. pustelnicy. Oni to nie w pierwszym porywie zachwytu nad życiem mniszym, lecz przechodząc długą próbę w klasztorze, od wielu uczyli się, jak należy walczyć z diabłem, a dobrze przygotowani w szeregach braci do samotnej walki na pustyni i dość już silni, by obejść się bez pomocy bliźniego, są w stanie, z pomocą Bożą, zmagać się w pojedynkę ze złem czającym się w ciele i w myślach. Trzecim, całkiem obrzydliwym rodzajem mnichów, są sarabaici. Żadna reguła nie była im mistrzynią i nie wypróbowała ich jak złoto w ogniu. Rozmiękli jak ołów, w postępowaniu zachowują nadal wierność światu, ale swoją tonsurą jawnie kłamią Bogu. Zamykają się po dwóch lub trzech, a nawet samotnie, bez żadnego pasterza, w owczarniach nie Pańskich, lecz własnych. Prawem ich jest zaspokajanie swych pragnień. Cokolwiek sobie zamyślą lub co wybiorą, to mianują świętym, a czego nie chcą, to uważają za niedozwolone. Czwarty rodzaj mnichów to ci, których nazywają mnichami wędrownymi (gyrovagi). Przez całe życie wędrują oni po różnych okolicach, goszcząc po trzy lub cztery dni w rozmaitych klasztorach. Zawsze się włóczą, pozbawieni wszelkiej stałości, a służą tylko własnym zachciankom i rozkoszom podniebienia, pod każdym względem gorsi jeszcze od sarabaitów. O godnym pożałowania postępowaniu tych wszystkich lepiej jest milczeć niż mówić. Pominąwszy ich zatem, przejdźmy z pomocą Pana do zasad regulujących życie cenobitów, tego najdzielniejszego rodzaju mnichów. Źródło: O różnych rodzajach mnichów, Reguła św. Benedykta.
Kiedy w 1100 r. w Troyes papież Paschalis II podpisał Przywilej rzymski dający początek zakonowi cystersów, chrześcijańska Europa już od ponad 550 lat tkwiła w epoce monastycyzmu, zwanej też wiekami benedyktynów. Źródło życia klauzurowego, które do dziś kształtuje obraz katolicyzmu, bije w klasztorze na Monte Cassino (Włochy), gdzie w 543 r. odszedł do wieczności św. Benedykt z Nursji, patron dobrej śmierci. „Był [to] mąż, z łaski Bożej i z imienia Błogosławiony (Benedictus), którego życie przepełniała świętość” – pisał o nim papież reformator Grzegorz Wielki (540-604). Następca świętego Piotra nie krył fascynacji postacią świętego mnicha, dając o nim najlepsze hagiograficzne świadectwo obcowania z samym Chrystusem: „Ujrzał [św. Benedykt] światło, które rozlewając się z góry przepłoszyło nocne mroki i takim blaskiem jaśniało, że dzień zbladł przy nim, choć ono lśniło wśród ciemności. A gdy na nie patrzył, wydarzyło się coś bardzo dziwnego: jak sam później opowiadał, cały ukazał się jego oczom skupiony w jednym promieniu słońca”.
Pobożny patriarcha z Monte Cassino hojnie czerpał z duchowości pierwotnego chrześcijaństwa. Był zafascynowany anachoretami szukającymi na odludziu ucieczki od trosk doczesnego świata i doskonałej łączności z Chrystusem, głoszącymi mądrości ojcami pustyni oraz egipskimi eremitami, którzy wzorem św. Pachomiusza i św. Szenute dali początek zjawisku cenobityzmu, czyli mniszej wspólnocie funkcjonującej wewnątrz klasztornych murów. Jako potomek możnego rodu Anicjuszów porzucił wygody doczesnego życia i studia w Rzymie. Zamieszkał w grocie niedaleko Subiaco (włoski region Lacjum, około 70 km na wschód od Rzymu), wiodąc życie przepełnione ascezą. Jego osobista krucjata urzekła mnichów cenobitów z pobliskiego Vicovaro. Powierzyli mu godność opata. Jednak, nie mogąc po czasie sprostać narzuconym przez niego rygorom, próbowali go otruć. Zaskoczony Benedykt wrócił do Subiaco, gromadząc z czasem coraz większą grupę oddanych mu uczniów, z którymi założył ostatecznie zakon benedyktynów.
Święty Benedykt pozostawił potomnym zredagowane przez siebie reguły życia zakonnego. Odnosząc je do instytucjonalnych ram Kościoła, odtworzył pierwotną duchowość chrześcijan wewnątrz wspólnoty mnichów deklarujących całkowite poświęcenie modlitwie i kontemplacji, w pokorze, posłuszeństwie i milczeniu oraz całkowitym odłączeniu od świata. Zasady benedyktyńskie, oparte na orędziu módl się i pracuj (ora et labora) fascynują nieprzerwanie przez wieki. Dla tych, którzy fascynacji tej ulegali, z czasem często okazywały się zbyt rygorystyczne, zanadto oddalone od ziemskich spraw. Wewnątrz murów klauzury mnożyły się dobra doczesne. Zanikała pierwotna asceza, pobożność, dogmatyzm i moralność. Świętość ustępowała rozwiązłości i rozpuście. Na przekór temu zepsuciu, pierwotny duch benedyktyński co rusz jednak odżywał. Mobilizował liczne grupy mnichów do reform, którzy – wzorem św. patriarchy z Monte Cassino – stawiali sobie za cel ponowną odnowę życia monastycznego. W ten sposób, na zasadzie kontestacji starszych zgromadzeń, powstawały nowe zakony.
W 910 r. książę akwitański Wilhelm I założył w burgundzkim Cluny klasztor, którego wspólnota – jak wiele innych przed nią – oparła swoje życie na regule św. Benedykta. Przestrzegane ściśle zasady zobowiązywały do wielogodzinnej modlitwy i uczestnictwa w rozbudowanej liturgii wzbogaconej nabożnym chorałem. Przepełnione mistycyzmem, ascetyczne życie zakonne rychło zapewniło kongregacji rozgłos i autorytet w całym świecie chrześcijańskim. W XII w. liczyła już blisko dwa tysiące klasztorów, walcząc nieustannie – pod hasłem pokoju Bożego – ze świeckimi wpływami oraz anarchią feudalną. Z opactw zaczęto wyrzucać pospolitych nieudaczników i degeneratów. Ich miejsca zajęli światli i wykształceni mnisi.
Cluny rychło podporządkowało sobie inne klasztory benedyktyńskie. Stało się centrum wielkiej monastycznej odnowy na mocnym intelektualnym fundamencie. W dobie rozkwitu wspólnota przywróciła rycerstwu dawny patos i obrzędowość. Zachęciła mężnych wojów do przestrzegania norm etycznych. Co roztropniejsi władcy dostrzegali w niej oręż niezbędny do centralizacji państw i zwalczania anarchii. Za wzór stawiali ją królowie Francji, książęta Normandii, sławny Wilhelm Zdobywca, a przede wszystkim wyniesieni do godności cesarskiej władcy Niemiec. Działalność wspólnoty stała się ponadto inspiracją dla innych reformatorskich zgromadzeń. Tak na przykład niewielka z początku osada eremicka św. Romualda pustelnika w Camaldoli dała, w 1012 r., początek Kongregacji Pustelników Kamedułów Góry Koronnej.
Na przełomie XI i XII w. pierwotna benedyktyńska pobożność znów znalazła się w głębokim kryzysie a wraz z nią ruch cluniacki. Reguły nie przestrzegano tak żarliwie, jak dawniej. Klasztory drążyło moralne zepsucie. Szereg mnichów na powrót zaczęło więc szukać prawych i prostych ścieżek do Boga, z dala od uciech doczesnych i feudalizmu, który czynił z zakonników seniorów pomnażających dobra ziemskie. Wśród reformatorów była grupa pustelników z Callon, która w 1075 r. założyła klasztor w Molesmes w diecezji Langres. Realizowała w nim eremicką zasadę życia w samotności, ale w ramach wspólnej klauzury. Na jej czele stanął zafascynowany św. Benedyktem opat Robert pełniący wcześniej różne funkcje w klasztorach benedyktyńskich, m.in. godność opata w Saint Michel de Tonnere.
Powstanie zakonu cysterskiego
Wkrótce Molesmes, wzorem innych opactw, zaczęło obrastać w ziemskie dobra, a mnisi wieść życie wedle zwyczajów cluniackich. Część z nich chciała jednak za wszelką cenę powrócić do pierwotnej benedyktyńskiej duchowości. Dwie grupy wyruszyły do nieznanej nam dziś bliżej miejscowości Vivicus oraz do Aulpus w diecezji genewskiej, żyjąc tam we wspólnocie i ubóstwie. Również opat Robert poszukał innej drogi duchowego spełnienia. Nie chcąc tracić czasu na zarządzanie sprawami klasztoru, sporządziwszy projekt nowej, znacznie surowszej reguły i mając w ręku zgodę legata papieskiego – arcybiskupa Lyonu Hugona, porzucił swoją godność i zdecydował o założeniu nowej wspólnoty mającej żyć na odludziu wedle wskazań patriarchy z Monte Cassino. Wraz z nim mury Molesmes opuściło 21 mnichów. Stało się to 21 marca 1098 r. – w dzień św. Benedykta z Nursji.
Wszyscy osiedli w nizinnym i pokrytym torfowiskami Cîteaux w diecezji Châlons koło miasta Dijon. Teren należał do Raynalda, kuzyna Roberta. Miejsce to „było schronieniem jedynie dla dzikich zwierząt, niedostępne dla ludzi z powodu gęsto rosnących drzew i ciernistych zarośli. Przybywszy tam, mężowie Boży, zdając sobie sprawę z małej wartości tego miejsca dla ludzi świeckich i z jego niedostępności, uznali je za tym bardziej odpowiednie dla prowadzenia tam życia zakonnego wedle ideału, jaki sobie wytworzyli i dla urzeczywistnienia którego tam przybyli”. Na trudnodostępnym, podmokłym terenie, z pomocą księcia Burgundii Odona, wznieśli zabudowania klauzury[1] i drewniany kościół, zastąpiony wkrótce przez murowaną świątynię, konsekrowaną w listopadzie 1106 r. Miała wezwanie Najświętszej Maryi Panny.
Miejsce osiedlenia się mnichów zaczęto nazywać Nowy Klasztorem. Po kilku latach utrwaliła się nazwa Klasztor Najświętszej Maryi Panny w Cîteaux, a potem Cistertium-Cîteaux. Mieszkających tu zakonników ochrzczono mianem cystersów[2]. Ich pierwszym opatem, z woli biskupa Waltera z Châlon, został Robert. Otrzymał od hierarchy pastorał i nakaz opieki nad mnichami zobowiązanymi do pobytu w tym miejscu. Tym samym klasztor został podniesiony do godności opactwa.
W 1099 r., na polecenie papieża Urbana II, pierwszy opat Cîteaux wrócił jednak do Molesmes, na co naciskali jego dawni współbracia, niezadowoleni z lokacji w lasach Burgundii nowego, konkurencyjnego w ich mniemaniu opactwa. Wróciło także kilku mnichów, zawiedzionych trudami życia na trudnym, podmokłym terenie. Robert spędził w Molesmes resztę swojego żywota. Zmarł tu w 1111 r. w wieku 87 lat. Został ogłoszony przez Kościół świętym.
Na czele tych, którzy pozostali stanął dotychczasowy przeor Alberyk (†1109). Wszyscy uroczyście przysięgli przestrzegać reguły św. Benedykta, czyli „wyzuć się ze starego człowieka, a przyoblec w nowego”. Nie chcieli jednakże tworzyć nowej wspólnoty zakonnej, postrzegając żywot na odludziu jako wyraz cnoty i ubóstwa. Wbrew intencjom Cîteaux wypracowało z czasem atrakcyjną regułę monastyczną, ściągającą w burgundzkie lasy mnichów szukających eremu zapewniającego odosobnienie i ucieczkę od doczesności. Ich liczba rosła tak szybko, że już 18 kwietnia 1100 r. papież Paschalis II podpisał w Troies tzw. Przywilej rzymski.
Papieski dyplom, przy niemałym sprzeciwie benedyktynów, tworzył nowe zgromadzenie z klasztorem Cîteaux na czele. Tak rozpoczęła się historia cystersów. Następca św. Piotra wziął ich w swoją bezpośrednią opiekę oraz obiecał chronić przed innymi wspólnotami oraz władzą świecką. Cîteaux przestało być postrzegane jako zreformowane opactwo benedyktyńskie. Zyskało autonomię. Mogło tworzyć swoje filiacje[3].Dla podkreślenia odrębności zgromadzenia, Alberyk wprowadził nowy strój – biały lub szary habit z czarnym szkaplerzem. Tak odziani cystersi przystąpili do budowy swojego dzieła w myśl zawołania: ora et labora – módl się i pracuj. Szczególną czcią otoczyli Najświętszą Marię Pannę. Fundamentem ich egzystencji stała się zatwierdzona przez papieża Kaliksta II Carta Caritatis (Karta Miłości) – zakonne konstytucje zredagowane przez trzeciego z kolei opata Cîteaux, Anglika z pochodzenia – Stefana Hardinga (†1134).
Zarówno Alberyk jak i Stefan zostali wyniesieni do chwały ołtarzy. Wraz ze świętym Robertem nazywani są Ojcami Założycielami Zakonu Cystersów.
Ordo Cisterciensis. Dzieje cystersów
Rozkwit zakonu przypadł na czas, datowanej od 1112 r., posługi 22-letniego wówczas rycerza Bernarda, wywodzącego się ze szlacheckiej rodziny de Fontaine z okolicy Dijon. Założył habit wraz z dwoma braćmi, wujami i kuzynami oraz zaufanymi towarzyszami. Jego śladem do zakonu wstępowali synowie innych rodzin szlacheckich. W 1115 r. Bernarda wraz z towarzyszami skierowano do Szampanii, aby zbudowali klasztor na bezludnej, zalesionej i podmokłej dolinie przekazanej cystersom przez hrabiego Hugona II. Nadludzkim wysiłkiem wykarczowali las, meliorowali pola, uporządkowali teren i zbudowali pierwsze zabudowania klasztorne. Tak powstała Jasna Dolina (Clara Vallis), czyli Clairvaux. Opatem konwentu, aż do śmierci w 1153 r., został Bernard. W 1119 r. do klasztoru wstąpił jego piąty brat, a kilka lat później ich owdowiały ojciec. W 1125 r. w Clairvaux było już około czterystu mnichów.
Bernard miał charyzmę i zdolności organizacyjne. W historiografii cysterskiej nazywany jest drugim fundatorem. Wynika to z przeświadczenia, iż zapewnił przetrwanie zakonu oraz osadził jego charyzmat w głębokim zawierzeniu Maryi. Powtarzał stale: – Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo, że nigdy nie słyszano, abyś opuściła tego, kto się do Ciebie ucieka. Był zręcznym politykiem i duchownym, mistykiem i kaznodzieją, pisarzem i teologiem. Dał się poznać jako zdeklarowany papista i klerykał. Jego opinie w sprawach kościelnych oraz doktrynalnych liczyły się bardziej od werdyktu biskupów Rzymu. Wpływał na wybór papieży. To jemu najwyższą godność w Kościele zawdzięczał Innocenty II a później Eugeniusz III – pierwszy cysters na tronie piotrowym. Bronił Żydów przez pogromami, zwalczał błędy doktrynalne Piotra Abelarda, ale cieniem położyło się na jego dorobku nawoływanie do szaleńczej i zakończonej kompletnym fiaskiem drugiej wyprawy krzyżowej.
Z chwilą śmierci Bernarda, w 1153 r., cystersi z Clairvaux mieli 68 klasztorów filialnych, a cały zakon aż 343. Na ich czele stała protomacierz Cîteaux, gdzie raz w roku (zawsze 14 września – w święto Podwyższenia Krzyża św.) zbierała się kapituła generalna pełniąca rolę najważniejszej władzy w zgromadzeniu. Najstarszą filiacjąCîteaux było La Ferté (1113), potem Pontigny (1114) oraz wspomniane Clairvaux i Morimond (1115). Filiacje tworzyły dalsze fundacje podporządkowane klasztorom macierzystym. Te z kolei inicjowały powstawanie następnych, sobie już podległych. Z samej tylko linii Clairvaux zrodziło się ich w sumie 168. Wszystkie były wyłączone spod jurysdykcji biskupa miejsca. Zakon podlegał bezpośrednio papieżowi. Na straży reguły stała kapituła i przeprowadzane regularnie wizytacje.
W 1174 r. cystersi przeżywali kanonizację Bernarda. Byli wtedy obecni w każdym zakątku Europy. Zdominowali monastycyzm schyłku średniowiecza. W XIV w., w szczytowym okresie rozwoju, mieli aż 742 opactwa. Osiadali z reguły w trudnych do zagospodarowania miejscach, ale też blisko słynnych miejsc pielgrzymkowych bądź przy uczęszczanych szlakach. Stworzyli własny model organizacyjno-prawny klasztorów, styl życia i sposób ascezy, chorał i liturgię, odrębne wzorce architektoniczne budowli – klauzury i kościoła. Hojność królów, książąt, bogatych rycerzy i mieszczan pozwoliła im zbudować potężne zaplecze gospodarcze. Za mnichami podążali osadnicy zakładający miasta i wsie. Klasztory stawały się centrami świetnie prosperującej sieci folwarków. Rozwijały – na własne potrzeby i handel – produkcję rolną i leśną, gospodarkę rybacką i bartną, eksploatację złóż metali i hutnictwo, gorzelnictwo i piwowarstwo. Praca fizyczna spoczywała głównie na braciach konwersach[4].
Jednocześnie opactwa stawały się ośrodkami oświaty i nauki, duszpasterstwa i pielgrzymowania przed łaskami słynące obrazy przechowywane w klasztornych kościołach. W cysterskich murach rozwijała się teologia i filozofia. Działały skryptoria. Mnisi redagowali cenne kroniki.
Opat cysterski Joachim z Fiore (ok. 1132-1202), potępiony przez papieża za nieprawowierność nauki, uważał nawet, że Ordo Cisterciensis jest proroczo przeznaczony do zrealizowania ostatniego etapu dziejów, w którym Żydzi zostaną nawróceni i pojawi się novux dux – święty bojownik, który ukarze skorumpowany Kościół, opanowany przez władze diabelskie. Spośród mnichów cysterskich, jak uważał Fiore, „powstanie dwunastu patriarchów, którzy nawrócą Izrael, oraz mistrz najwyższy, novux dux, który poprowadzi całą ludzkość od umiłowania rzeczy ziemskich do miłości rzeczy duchowych. Przez trzy i pół roku, bezpośrednio przed tym trzecim okresem, będzie miało miejsce panowanie Anty-Chrystusa, króla świeckiego, który będzie chłostał skorumpowany i zeświecczony Kościół, aż zostanie on całkowicie zniszczony w jego obecnej postaci”. Po tej ostatecznej hekatombie, jak uważał opat Joachim, Mesjasz przywróci Królestwo Świętych Najwyższego, w Erze Wiecznej Ewangelii.
Pierwsze cysterskie fundacje środkowoeuropejskie powstały w Austrii. Były to opactwa Rein koło Grazu (1129) oraz Heiligenkreuz (1134). Na lata 30. XII w. przypada powstanie opactwa w Stičnej w Słowenii. W latach 40. XII w. założono klasztor w Sedlcu w Czechach. Szczególna rola w Bohemii przypadła dwóm fundacjom królewskim: w Złotej Koronie (Zlatá Koruna) Przemysła Ottokara II oraz w Zbrasławiu Wacława II. Z tego samego okresu pochodzą możnowładcze inicjatywy polskie w Brzeźnicy-Jędrzejowie i Łeknie. Z Heiligenkreuz wyszła pierwsza fundacja węgierska w Cikador. W latach 60. XII w. w opactwo cysterskie przekształcił się benedyktyński dotąd Lubiąż na Dolnym Śląsku.
Wspomniane najstarsze polskie opactwo w Jędrzejowie ufundowali Gryfitowie Janik Jaksa – kanonik krakowski, później biskup wrocławski i arcybiskup gnieźnieński oraz jego brat Klemens z Klimontowa – palatyn krakowski. W miejscu zwanym Brzeźnicą przekazali pod budowę klasztoru swoją rodową rezydencję. W 1140 r. przybyła tu grupa mnichów z Morimondu. Konwent poświęcono świętemu Andrzejowi. Prawdopodobnie od tego imienia wzięła się patronimiczna nazwa Jędrzejów (Andreovia).
Do początków XIV w., w Europie Środkowo-Wschodniej powstało około 60 opactw cysterskich, w tym 25 w Polsce (łącznie ze Śląskiem i Pomorzem) oraz 10 na sąsiednich Morawach oraz w Czechach. Najczęściej fundatorami byli królowie i książęta a także bogata szlachta, rzadziej biskupi. Część z tych fundacji nie przetrwała kilkunastu lat. Inne doprowadziły do utworzenia dużych i zamożnych opactw z filiacjami.
Na ziemiach polskich cystersi wybierali pod lokację klasztorów tereny lepiej zasiedlone (jako uposażenie często dostawali całe wsie), w pobliżu miast i szlaków kupieckich. Unikali więc pustkowia. Według wskazań św. Bernarda mieli co prawda przekształcać dziewicze tereny, ale zbytnie oddalenie od centrów osadniczych i dróg handlowych przekreślało nadzieję na rozwój fundacji. Nadwyżki z produkcji musiały być bowiem sprzedawane. Usytuowanie opactw w nie dalej jak dzień drogi od miast otwierało dostęp do rynków zbytu a jednocześnie eliminowało ryzyko bezpośredniego konkurowania z klasztorami typowo miejskimi, m.in. kanonikami regularnymi, dominikanami, franciszkanami czy bożogrobcami. Niezamieszkałe obszary w swoich dobrach cystersi przekazywali kolonistom – osadnikom z krajów zachodnich, którzy zamieniali nieużytki w uprawne pola. Mnisi zadowalali się dziesięcinami z istniejących wsi lub nowych osad, ponadto rentami odrobkowymi lub w naturze.
Rozwój zakonu załamał się przez reformację Marcina Lutra. Odtąd liczba opactw znacznie zmalała. Spora część klasztorów opustoszała, a istniejące miały ogromny problem z powołaniami do posługi. Zakonnicy zrzucali habity, stając się często protestanckimi kaznodziejami. Wielu z nich wywodziło się bowiem ze środowisk mieszczańskich, gdzie nauki protestanckie znalazły największy posłuch. Kurczyły się majętności zakonne.
W XVI w. w Królestwie Polskim nastąpiła wyraźna polonizacja opactw. W klasztorach na Śląsku, gdzie Polska straciła wpływy polityczne już za czasów panowania Kazimierza Wielkiego, rosła liczba mnichów narodowości niemieckiej.
Szybką odpowiedzią na reformację była odnowa struktur zgromadzenia i życia klasztornego. W latach 1579-1580 polskie opactwa wizytował Edmund á Cruce, późniejszy generał zakonu. W czerwcu 1580 r. w Wągrowcu zebrała się kapituła zakonna, która zapoczątkowała reformę. W myśl narzuconych wówczas statutów ustaliła nowe ramy organizacyjne i system władzy na ponad 150 lat. Powołano prowincję polską, likwidując i tak iluzoryczne już tylko zależności filiacyjne np. pomiędzy śląskimi Rudami a małopolskim Jędrzejowem. Przypomniano, że na czele zakonu stoi kapituła generalna i generalny opat, podlegają jej kapituły prowincjonalne, a tym z kolei opaci klasztorów. Nie pozbawiało to prowincji autonomii, ale nie pozostawiało wątpliwości, iż zakon jest scentralizowany, panuje nad wszystkimi swymi zakonnikami i w razie potrzeby potrafi zająć jednoznaczne stanowisko wobec ruchów reformacyjnych. Klasztory śląskie, z racji położenia w granicach monarchii Habsburgów, utworzyły własną prowincję wchodzącą formalnie w skład Korony Królestwa Czech. Do początku XIX w. obejmowała ona sześć opactw: Lubiąż, Henryków, Rudy, Kamieniec Ząbkowicki, Jemielnicę oraz Krzeszów.
W efekcie kontrreformacji i reformy, prowadzonej przy czynnym udziale Habsburgów, Kościół rzymski odzyskał na Śląsku dominującą pozycję, ale za cenę wzrastającego stale uzależnienia od dworu cesarskiego. Cesarz często ingerował w wewnętrzne sprawy hierarchii, m.in. w obsadę stanowisk kościelnych różnego szczebla – od proboszcza po opata czy biskupa. Cesarz Rudolf II (1552-1612) zakazał obsadzać obcokrajowcami tron opacki w Rudach, co wprost oznaczało, że nie mógł nim być Polak. Z końcem XVI w. wizytacja rudzkiego klasztoru mogła się odbywać tylko za zgodą biskupa wrocławskiego, co naruszało autonomię zakonu i władzę kapituły generalnej. Równie chętnie w wewnętrzne sprawy zakonów ingerowali biskupi wrocławscy. W latach 1591-1595 opatem rudzkim był dziekan opolski Jan Zupet, narzucony wspólnocie przez biskupa Andrzeja Jerina.
Nowe rygory nie naruszyły ekonomicznych podstaw funkcjonowania klasztorów. Przy rozsądnej gospodarce zgromadzone dobra ziemskie i przywileje pozwalały osiągać spore dochody, co stało się też udziałem mnichów rudzkich, począwszy od rządów opata Andrzeja Emanuela Pospela (1648-1679). Mnich ten był obdarzony wyjątkowym talentem organizatorskim. Skupił się na gospodarce, intensyfikując produkcję w najbardziej zyskownych obszarach. Wyciągnął z finansowej zapaści skarbiec, a z czasem udzielał nawet zyskownych pożyczek, m.in. mieszczanom gliwickim. Rozpoczął wreszcie wielką przebudowę klasztoru, wyburzając starą średniowieczną klauzurę i stawiając na jej miejscu nowe, barokowe założenie.
Król pruski Fryderyk II, zajmując w 1742 r. Śląsk, zagwarantował w układzie berlińskim nienaruszalność praw Kościoła katolickiego. Mimo złożonych deklaracji, monarchia Hohenzollernów realizowała konsekwentnie własną wizję państwa świeckiego i sprzyjania religii protestanckiej, na Śląsku kojarzonej z żywiołem niemieckim. Wkrótce król uzależnił od swojej akceptacji obsadzanie kapituł, beneficjów, probostw, godności opatów[5], ogłaszanie listów pasterskich, wydawanie dekretów kościelnych i korespondencję ze Stolicą Apostolską. Klasztory wkomponowano w krajobraz pruskiej gospodarki, narzucając im różnego rodzaju produkcję bądź uprawy. Klasztorowi w Rudach nakazano sadzenie drzew morwowych i hodowli jedwabników. Zakonników zobowiązano do wybudowania zakładu produkującego drut, wytwórni oleju i zagwarantowania mieszkania ośmiu tkaczom, hodowli nasion tytoniu i prac nad ewentualnym przystosowaniem do miejscowych warunków klimatycznych upraw bawełny. Urzędnicy królewscy nakazali także doskonalenie produkcji pszczelarskiej oraz założenie bielarni płótna, czyli blichu (funkcjonowała w latach 1770-1793 w Stodołach).
Z końcem XVIII w. celem monarchii Hohenzollernów było pozbawienie Kościoła wielkiej własności ziemskiej. Sprawa stała się pilna po przegranych wojnach z Francją. Napoleon nałożył na Prusy ogromną kontrybucję, której nie był w stanie unieść pustawy notorycznie królewski skarbiec. W 1810 r. przeprowadzono sekularyzację klasztorów wszystkich zgromadzeń (cystersów, dominikanów, franciszkanów, kanoników regularnych) i kolegiat. Mnichów wygnano, ich majątki znacjonalizowano, wystawiając przy okazji na publiczne licytacje elementy wyposażenia kościołów i klauzur. Fiskus przejął majętności kapituł kolegiackich, m.in. w Raciborzu. Zlikwidowano wrocławską kapitułę katedralną, którą jednak reaktywowano po reorganizacji w 1812 r.
Taki sam los spotkał opactwa w dawnej Rzeczypospolitej. Po 1819 r. dokonano tzw. supresji najbogatszych klasztorów Królestwa Polskiego. Akcja urzędników carskich była tak szeroko zakrojona, że w Królestwie nie pozostawiono cystersom ani jednego domu. W zaborze pruskim, w latach 1819-1836, zlikwidowano osiem opactw, m.in. w Oliwie i Pelplinie.
Dziś zakon cysterski ma około 1500 zakonników. Dom generalny jest w Rzymie. Opactwa i inne placówki zgromadzenia (domy zależne, parafie) znajdują się w: Hiszpanii i Włoszech, Austrii, Niemczech, Chorwacji, Słowenii, Szwajcarii, USA, Belgii, Holandii, Danii, Czechach, Francji, Wietnamie, Kanadzie, Brazylii, Boliwii, Erytrei, Etiopii, Kongo, Ruandzie, Ugandzie, Czadzie, Burkina-Fasso, Wielkiej Brytanii, Japonii, Polsce oraz na Węgrzech. Skupione są w 13 kongregacjach monastycznych rządzonych przez własne kapituły z przełożonymi na czele, tworzone, na wniosek kapituły generalnej, wyłącznie przez Stolicę Apostolską. Z ciekawości dodajmy, że należące do włoskiej Kongregacji Casamar domy w Erytrei i Etiopii zamieszkują mnisi obrządku koptyjskiego.
W Polsce funkcjonują cztery opactwa cysterskie tworzące Kongregację Polską Najświętszej Marii Panny Królowej Świata. Znajdują się w: Jędrzejowie, Wąchocku, Mogile i Szczyrzycu. Klasztory zależne usytuowane są w: Szklanych Domach, Krzeszowie, Sulejowie, Trybuszu, Czarnej Górze, Gdańsku-Oliwie, Henrykowie, Jodłowniku oraz Willow-Springs w Illinois (USA). Kongregacja ma ponad 130 zakonników, w tym 107 kapłanów.
[1] Klauzura to u cystersów część domu zakonnego zarezerwowana wyłącznie dla członków zakonu – budynek klasztorny, kościół, cały teren przyklasztorny (warsztaty, pomieszczenia gospodarcze) otoczony zwykle fosą i murem. Nie mogły tu wchodzić osoby obce (przede wszystkim kobiety, osoby świeckie i duchowne nie związane z bezpośrednio z opactwem), jak również nie mogli jej opuszczać mnisi bez zezwolenia opata. Według reguły św. Benedykta, każdy klasztor powinien być tak zorganizowany, by na terenie klauzury mnich znalazł wszystko potrzebne mu do życia.
[2] Nie wiadomo do czego nawiązuje słowo Cistertium; czy do cistella, czyli sitowa, czy też do cisterna – zbiornika wody. Trzecia hipoteza szuka wytłumaczenia nazwy w topografii terenu. Założony przez mnichów z Molesmems klasztor leżał cis tercium lapidem, czyli przy trzecim kamieniu milowym starorzymskiego szlaku prowadzącego z Châlons do Langres. Cystersów nazywano też szarymi bądź białymi mnichami. To określenie wzięło się od białego bądź szarego habitu, na którzy narzucali czarny szkaplerz.
[3] W przypadku cystersów filiacja (z łac. filiatio – wychodzenie ojca od syna) oznacza nowy klasztor założony przez grupę mnichów delegowanych ze starszego opactwa, w pełni jednak samodzielny organizacyjnie, ale uznający zwierzchność macierzy.
[4] Konwersi, czyli bracia laicy mogli prowadzić monastyczny tryb życia, byli członkami wspólnoty, ale nie mieli prawa uczestniczenia w kapitule. Tak jak mnisi odbywali roczny nowicjat, w trakcie którego uczono ich zasad wiary, zapoznawano z dyscypliną zakonu i przyuczano do zawodu. Nie spełniali posługi kapłańskiej i nie brali udziału w modlitwie chóralnej. Spoczywał za to na nich ciężar pracy w opactwie i przyległych dobrach.
[5] W 1753 r. pierwszym zatwierdzonym przez króla opatem rudzkim był o. Augustyn Renner.
Opracowanie Grzegorz Wawoczny