W Raciborzu lub pod jego murami, w okolicznych gminach oraz w majątkach ziemskich na terenie całego księstwa znajdowało się wiele ogrodów. Rosły w nich warzywa, zioła i owoce. Przy murach miasta lokowano zwykle chmielniki, w których uprawiano potrzebny do warzenia piwa chmiel i kapuśniaki. Rośliny te wymagają dużo słońca i nie znoszą wiatru. Według urbarza raciborskiego z 1567 roku, w chmielnikach pod Raciborzem zbierano rocznie szesnaście małdratów chmielu. W tym czasie plantacje pod Opolem dawały o cztery mniej.
Oznaka bogactwa
Sady i ogrody w mieście były oznaką bogactwa. Należały do zamożnych mieszczan, kleru świeckiego i zakonnego lub szlachty posiadającej w granicach murów miejskich swoje tzw. wolne domy. Nie stanowiły podstawowego źródła utrzymania, ale dostarczały produktów luksusowych. Za takie uważano owoce i warzywa. Nadania ogrodów były rzadkie. Częściej stanowiły przedmiot transakcji.
W 1305 roku książę raciborski Leszek dał mieszczanom raciborskim ogród przy kościele starowiejskim. Niezwykle hojnie uposażono w nie raciborskie dominikanki. W 1307 roku Leszek potwierdził przywilej dla sióstr, które dodatkowo uposażył w ogród położony w sąsiedztwie zamku. W 1333 roku tak samo hojnie obdarowała panny dominikanki bogata mieszczka Gertruda. Darowany przez nią ogród znajdował się w Raciborzu. Rok później kolejny przekazał siostrom bogaty szewc raciborski Teodryk.
Król oszczędził ogrody
Ciekawą wzmiankę o ogrodach znajdujemy w Roczniku Raciborskim II, redagowanym w murach raciborskiej kolegiaty. Nieznany nam skryba odnotował: „W roku 1400 w piątek przed Wszystkimi Świętymi (29 października) król Węgier Zygmunt obległ Racibórz, lecz nie był tak zuchwały, by wejść do ogrodów przed miastem. I tak pozostawał na ziemi raciborskiej całą oktawę czyniąc pożogę”.
W źródłach opisano liczne transakcje, których przedmiotem były ogrody i sady. Najstarsza wzmianka o ogrodzie położonym nieopodal zamku pochodzi z końca XV wieku. Jego właścicielem był kanclerz książęcy Krzysztof Tiachowski, występujący w dokumentach od 1480 do 1499 roku. Po jego śmierci nieruchomość, za przyzwoleniem dziedzica Krzysztofa Tiachowskiego, została sprzedana przez Annę, wdowę po kanclerzu.
Przy Bramie Odrzańskiej
„W dzień Wniebowstąpienia Pańskiego w 1564 roku Zygmunt Wiskota von Wodnik na Gotartowicach zbył swój dom i ogród przed Bramą Odrzańską, między papiernią a folwarkiem bosackim, Bartłomiejowi Donatowi na Połomi Wielkiej. (…) Między tym folwarkiem a mostem odrzańskim znajdował się domek z ogrodem, wydzierżawiony za 2 guldeny” – wzmiankuje w historii Ostroga ks. Augustyn Weltzel. Pisze on także: „Przy zamku był sad, w nim dwa rybniki. Inny, większy sad położony był również przed zamkiem”.
W 1559 roku cesarski radca i starosta księstwa Jerzy von Oppersdorff kupił za niską cenę od mieszczanina Kacpra Turskiego wolny dom z dużym ogrodem. Nieruchomość znajdowała się na terenach zamkowych. Nabywca kazał tu wznieść siedem domów.
Za kościołem św. Jana
Ostróg miał również duży ogród za kościołem Św. Jana. Świątynia znajdowała się wówczas tam, gdzie dziś stoi kaplica na starym cmentarzu przy ulicy Armii Krajowej. W drugiej połowie XIX wieku parafia, decydując się na wzniesienie nowej neogotyckiej budowli i przekazując stary XVII-wieczny drewniany kościół do Zawady Książęcej, wytyczyła miejsce pod budowę na terenie owych ogrodów właśnie. Nowy kościół, poświęcony około 1865 roku, istnieje do dziś.
Głód ziemi sprawił, że pod uprawy warzyw i owoców karczowano lasy. Tak właśnie w 1650 roku powstała Płonia (Plania), wieś komorna Raciborza. Na gruncie Bosaków (obecnie Bosacz – część Ostroga), przy spalonym w 1519 roku i już nie odbudowanym klasztorze franciszkanów, był ogród dający rocznie jeden małdr owoców. 10 kwietnia 1654 roku Magdalena, wdowa po mieszczaninie Jeremiaszu Meißnerze, sprzedała za trzysta talarów Gallusowi Burianowi wolny ogród w Ostrogu, który książę Walentyn – jak pisze Weltzel – „podarował jakiemuś wcześniejszemu właścicielowi i którego własność została w 1575 roku potwierdzona kolejnemu użytkownikowi”.
Ogród zamkowy
Duży ogród kuchenny miał zamek. Znajdował się tuż obok mostu „ukośnie przechodzącego przez rzekę blisko tamy i prowadzącego do ulicy Odrzańskiej, gdzie była brama zamkowa”. „Karol Henryk hrabia Sobeck baron von Rauthen, od 1712 roku właściciel posiadłości zamkowych, sprzedał 3 lutego 1724 roku Krzysztofowi Fryderykowi Kohlerowi, występującemu później jako poczmistrz, za 650 talarów dom w Bosaczu opodal zamku oraz ogród i dwie łąki w Ostrogu” – to kolejna wzmianka ks. Weltzla. W sumie, książęcy majątek Ostróg miał blisko osiemdziesiąt sześć hektarów roli i ogrodów.
Dominikanie raciborscy mieli swój ogród zwany Gruszką w Łęgu, obecnie w gminie Nędza. Gruszka bywa w opracowaniach wzmiankowana jako nieistniejąca już wieś koło Markowic. Kapituła kolegiacka miała ogrody owocowe w Grzegorzowicach. Przy probostwie na Starej Wsi był ogród owocowy ze studnią. Trzy ogrody i dwa młyny znajdowały się w Rudniku. Zamek w Krzyżanowicach w 1708 roku miał duży ogród warzywny. Podobny w XVIII wieku był przy pałacu w Tworkowie.
Pochwała kronikarza
W 1689 roku śląski kronikarz Fryderyk Lucae pisał o Raciborzu:„Jest to bardzo stara miejscowość. Przed miastem, które jest otoczone mocnymi murami i mocnymi basztami, znaleźć można najpiękniejsze ogrody owocowe i najbardziej urodzaje pola. (…)”. W 1724 roku miasto miało osiem ogrodów w obrębie murów i czterdzieści trzy poza nimi, objętych miejską jurysdykcją.
Z ogrodnictwa słynęli cystersi z Rud. Ich najstarsze folwarki, zwane curiami, znajdowały się w Maciowakrzu i Raciborzu. W stolicy księstwa mieli swój dom połączony z faktorią, gdzie handlowano wyrobami klasztornych kuźnic. Znajdował się na placu Zborowym[1]. Na początku XVI wieku przy domu tym wzmiankowany jest ogród. Dwa rozległe warzywniki, ogród na zioła i sad położone były wokół opactwa w Rudach. Sadownictwo i warzywnictwo stanowiły jedne z głównych gałęzi gospodarki klasztoru obok: bartnictwa, leśnictwa, rybołówstwa, browarnictwa i gorzelnictwa. Do cystersów należało trzynaście okolicznych wiosek i folwarki, w których lokowali pasieki i sady.
W 1766 roku klasztor w Rudach został zobowiązany przez króla Prus do sadzenia drzew morwowych i hodowli jedwabników, upraw tytoniu, produkowania oleju i blichu, czyli środka do bielenia tkanin. Na szeroką skalę rozwinął pszczelarstwo. Fryderyk II tuż po zajęciu Śląska nakazał meliorować pola, osuszać bagna i sadzić drzewa owocowe, co miało zagwarantować Prusom samowystarczalność. Dzięki jego uporowi na śląskich polach upowszechniła się uprawa ziemniaków.
opr. Grzegorz Wawoczny, na zdj. głównym dożynki w Raciborzu, koniec lat 30. XX wieku, fot. ze zbiorów Alfreda Otlika
[1] Dziś stoi tu pomnik Josepha von Eichendorffa.